– Popyt zarówno krajowy, jak i zagraniczny na amoniak wzrósł, a ze sprzedażą związku nie będzie problemu – mówi Krzysztof Jałosiński, prezes zarządu Zakładów Chemicznych Police.
Linia stała od 2009 roku, a jedną z głównych przyczyn, dla których jej nie wykorzystywano, był brak gwarancji odbioru amoniaku. W czasie przestoju instalacja została zmodernizowana, co zapewnić ma wyższą wydajność i mniejsze jednostkowe zużycie surowca.
– To konsekwencja tego, co dzieje się teraz na rynku nawozowym, bo wysokie ceny warunkują opłacalność produkcji amoniaku – komentuje ruch Polic Kamil Kliszcz z DI BRE Banku. Pytany o to, w jakim kierunku spółka powinna pójść w najbliższym czasie, odpowiada krótko: – Skupiłbym się przede wszystkim na optymalizacji kosztowej i zaległościach inwestycyjnych.
Analitycy oceniają, że krokiem w dobrym kierunku była spłata w ubiegłym tygodniu całego zaległego zadłużenia wobec Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, czyli 82,6 mln zł (łącznie z odsetkami). Powstało ono na przełomie 2009 i 2010 roku z tytułu dostaw gazu. Spółka bieżące zobowiązania realizuje teraz terminowo.