Mastercard i Polski Standard Płatności, operator systemu BLIK, podpisały wreszcie negocjowaną od prawie roku umowę dotyczącą strategicznej współpracy. Jej efektem będzie umożliwienie użytkownikom w ciągu dwóch kwartałów zbliżeniowych płatności systemem BLIK za pomocą smartfona. Później płatności zbliżeniowe polską aplikacją będą możliwe na całym świecie, we wszystkich terminalach POS, w których akceptowane są płatności zbliżeniowe Mastercarda.
Biuro prasowe Mastercarda odpowiada, że szczegóły dotyczące warunków umowy pomiędzy PSP i tą firmą zostaną ujawnione po spełnieniu wszystkich warunków formalnych. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że podpisana umowa dotyczy także transakcji kapitałowej, która może zostać przeprowadzona jeszcze w tym roku. Jeśli tak się stanie, wsparłaby ona wyniki i bilanse banków będących współwłaścicielami PSP.
Z naszych wcześniejszych informacji wynikało, że Mastercard ma objąć nowe akcje PSP. Szczegóły warunków umowy, której plan zawarcia został ogłoszony przez obie spółki w grudniu ub.r., nie są znane. Wcześniej mówiło się, że płatniczy gigant mógłby mieć po podwyższeniu kapitału jedną siódmą akcji PSP, i pojawiała się wycena tej firmy w okolicach 500 mln zł. Akcjonariuszami tej powołanej w 2013 r. spółki (system BLIK działa od lutego 2015 r.) jest sześć banków: PKO BP, Santander Bank Polska, mBank, ING Bank Śląski, Millennium i Alior. Gdyby transakcja faktycznie wyceniła PSP na około 500 mln zł, wartość udziałów każdego z banków w ich księgach zostałaby zrewidowana w górę do około 70 mln zł.
Wpływ na poszczególne banki byłby różny nie tylko ze względu na ich skalę, ale też podejście księgowe. PKO BP, Millennium i mBank prawdopodobnie wykażą transakcję w rachunku wyników, co bezpośrednio podbiłoby ich zysk netto w IV kwartale. Z kolei Santander, ING Bank Śląski i Alior przyjęły wycenę udziałów w PSP przez kapitały, więc dodatkowy wynik dzięki zwiększeniu wartości udziałów w tej spółce nie wpłynie na zysk netto, ale podbije ich kapitały.
Dla PKO BP, osiągającego ponad 1 mld zł zysku netto kwartalnie, kilkadziesiąt milionów złotych dodatkowego wyniku nie będzie miało istotnego znaczenia. Nieco większe znaczenie transakcja może mieć dla mBanku, który kwartalnie osiąga ponad 330 mln zł zysku netto (rewaluacja mogłaby stanowić kilkanaście procent kwartalnego zysku). Dla Millennium, którego wyniki z powodu kosztów integracji z EuroBankiem są niższe niż zwykle i kwartalnie mogą sięgnąć około 180 mln zł, będzie to już istotny wpływ.