Aż 205 spółek notowanych na GPW i NewConnect zdecydowało się podzielić z akcjonariuszami zyskiem za rok 2013. W tym roku liczba emitentów wypłacających dywidendę może być jeszcze większa. Czym jest właściwie dywidenda? To część lub całość zysku firmy po opodatkowaniu, który dzieli ona wśród swoich akcjonariuszy. To najważniejsze prawo majątkowe akcjonariusza. W uproszczeniu mówiąc, każdy z nich powinien otrzymać taki procent zysku przeznaczonego do podziału, jaki jest jego udział w kapitale spółki. Decyzja w sprawie wypłaty dywidendy i jej wysokości lub też zachowania zysków w spółce należy ostatecznie do walnego zgromadzenia. Wcześniej zarząd przedstawia swoje stanowisko w tej sprawie, rekomendując odpowiednie kroki walnemu zgromadzeniu.
Załóżmy, że pewna spółka w 2015 roku chce przeznaczyć na dywidendę 600 mln zł, a jej kapitał dzieli się na 200 mln walorów, co oznacza, że na akcję przypadnie równe 3 zł. Warto zaznaczyć, że obliczając kwotę dywidendy na jeden walor, należy wyłączyć akcje własne posiadane przez spółkę. Zdarzają się również akcje uprzywilejowane w zakresie dywidendy, które przyznają ich właścicielom wyższą dywidendę, ale nie może ona przewyższać więcej niż o połowę kwoty przypadającej na akcję nieuprzywilejowaną. Na polskim rynku takie walory to rzadkość (nie są dopuszczane do obrotu na GPW, ale zaburzają typowy podział zysku). Wracając do przykładu – jeśli akcjonariusz posiada 100 akcji naszej spółki, to w tym roku na każdą z nich przypadnie mu 3 zł, czyli łącznie 300 zł. Oczywiście pod warunkiem, że będzie miał te walory na rachunku w odpowiednim dniu.
Jak załapać się na dywidendę?
Aby uczestniczyć w podziale zysku, należy posiadać akcje danej spółki w tzw. dniu dywidendy. Zarząd opisywanej przez nas spółki zaproponował, aby dniem dywidendy była środa 15 kwietnia. Akcjonariusz musi formalnie mieć wtedy akcje, aby wziąć udział w podziale zysku. Trzeba jednak pamiętać, że rozliczenie przez KDPW transakcji akcjami na GPW trwa dwa dni robocze (kiedyś były to trzy dni). Zatem ostatnim dniem, w którym zakup akcji zapewnił otrzymanie dywidendy, jest poniedziałek 13 kwietnia. Nie trzeba jednak trzymać tych akcji aż do dnia ustalenia prawa do dywidendy (czyli do 15 kwietnia). We wtorek 14 kwietnia akcje będą już notowane bez praw do dywidendy i wtedy akcjonariusz może je sprzedać, a i tak weźmie udział w podziale zysku.
Warto zaznaczyć, że we wtorek kurs zostanie obniżony o wysokość dywidendy. Oznacza to, że jeśli kurs akcji w dniu dywidendy wyniósłby 140 zł, to po odcięciu prawa do 3 zł dywidendy na akcję zostałby obniżony o tę właśnie kwotę, czyli do 137 zł. Dlaczego tak się dzieje? Ze spółki wypływają pieniądze na dywidendę, więc jej akcje powinny być mniej warte właśnie o jej wysokość. Jednak w zamian na rachunek akcjonariusza wpływa gotówka (pomniejszona o podatek). Spółki w różnych terminach wypłacają gotówkę, w zależności od ich przepływów pieniężnych, inwestycji itp.
Stopa dywidendy cennym wskaźnikiem
Jak ocenić atrakcyjność dywidendy? Warto posłużyć się wskaźnikiem, który oblicza się, dzieląc kwotę dywidendy przypadającą na akcję przez kurs na GPW. W naszej przykładowej spółce aktualna stopa dywidendy wynosi 2,1 proc. (3 podzielone przez 140). Czy to dużo? Często analitycy porównują ten wskaźnik do rentowności obligacji skarbowych i oprocentowania lokat. Rentowność 10-letnich polskich obligacji wynosi obecnie 2,3 proc., a oprocentowanie lokat rzadko przekracza 3 proc.