Ostatnie dni na rynkach upływały pod znakiem wyczekiwania na prawdopodobnie najważniejszy dzień tego roku dla inwestorów. Wieczorem miała zapaść decyzja o obniżce stóp procentowych w USA. Oczekiwania wciąż były rozchwiane, choć im bliżej decyzji, tym rynek mocniej stawiał na cięcie o 50 pkt baz. Paradoksalnie jednak główny indeks akcji, czyli S&P 500, znajduje się obecnie na rekordowych poziomach, a to wskazuje na wciąż solidną kondycję gospodarki. Znacznie gorzej prezentują się krajowe WIG20 czy WIG. Jeśli uwzględnić dywidendy płacone przez duże spółki, to tegoroczna zwyżka sięga 3,9 proc. WIG jest o 1,5 pkt proc. silniejszy. A co mówią wykresy?
Mocny złoty wsparciem dla rynku akcji
W środę inwestorzy wybrali raczej wariant wyczekiwania na decyzję Fedu co do obniżki stóp procentowych, która miała zostać podjęta wieczorem. Stąd większość indeksów akcji falowała w pobliżu poziomów zamknięcia z poprzedniego dnia. WIG20, będący jednym ze słabszych indeksów w Europie (choć towarzyszy mu m.in. paryski CAC 40), w godzinach porannych podjął próbę dotarcia do 2350 pkt, ale zabrakło mu milimetrów. Kolejne godziny upływały już na bacznym obserwowaniu wydarzeń na rynku amerykańskim. Wspomniany opór 2350 pkt wydaje się w krótkim terminie kluczowy dla indeksu dużych spółek.
– WIG20 pozostaje oczywiście słabszy względem bazowych indeksów akcji. To, co może niepokoić, to ostatnia, nieudana próba wybicia oporu 2445 pkt (zniesienie 61,8 proc.) – przyznaje Paweł Danielewicz z BM Santandera. Jak przypomina, doszło jedynie do krótkotrwałego naruszenia tej zapory, po czym podaż zaatakowała z dużym impetem. – Dopiero zatem sforsowanie wyżej wspomnianej bariery ceny wskazywałoby na możliwość wejścia rynku w jakąś stabilniejszą fazę wzrostów – zapewnia. Według Danielewicza obecnie wydarzenia rozgrywają się natomiast cały czas w rejonie dolnej, średnioterminowej linii kanału popytowego. – Jeśli chodzi jednak o wsparcia, to kluczowe znaczenie ma według mnie węzeł: 2211–2222 pkt, w rejonie którego popyt kilka tygodni temu wyraźnie uaktywnił się. W pobliżu przebiega teraz także linia szyi mało książkowej (dość złożonej) formacji ramię–głowa–ramię. Utratę tej zapory przez popyt należałoby zatem zinterpretować negatywnie jako relatywnie silny sygnał słabości – analizuje Danielewicz. – WIG20 warto zatem obserwować głównie w odniesieniu do historycznie potwierdzonej już zapory popytowej: 2211–2222 pkt – dodaje.
Warto pamiętać, że WIG20 jest indeksem cenowym, który nie uwzględnia praw z akcji. – W ostatnich dniach oderwana została dywidenda z PZU, co obciążyło wycenę benchmarku – przypomina Piotr Neidek, analityk BM mBanku. Jak przyznaje, w takich momentach jak obecnie z pomocą przychodzi WIG20TR, czyli indeks dużych spółek uwzględniający dywidendy. – Jest to wskaźnik giełdowy skorygowany m.in. o prawo do udziału w zysku spółek. Sytuacja techniczna indeksu w średnim terminie pozostaje neutralna. Od grudnia trwa konsolidacja, wewnątrz której można wyróżnić kilka ciekawych formacji – ocenia Neidek. Jak mówi, najważniejsza z nich, czyli klin, już spełniła swoją rolę. – Obecnie uwaga skupiona jest na sierpniowo-wrześniowym układzie 1–2 czy też A–B. Mianowicie przecena z I połowy tego miesiąca była głęboka, ale nie na tyle, aby znieść w całości zwyżkę z sierpnia. Zachodzi zatem szansa, że tworzy się nowy impuls hossy o rozbudowanym układzie fal. Na taką koncepcję wskazuje także sytuacja WIG-u – podkreśla ekspert BM mBanku. W jego ocenie kanał wzrostowy na wykresie indeksu szerokiego rynku wciąż obowiązuje. – Także zachowanie się złotego daje do myślenia, że zagraniczni inwestorzy pokładają nadzieje w GPW. USD/PLN ma aktywny sygnał sprzedaży, co dodatkowo sprzyja takim indeksom jak WIG czy WIG20 – podkreśla. – W długim terminie, abstrahując od dywidend, benchmark największych spółek utrzymuje się nad długoterminowym kanałem, z którego już się wybił. Sygnał ten jak na razie sprzyja kontynuacji hossy – twierdzi. Zdaniem Neidka o ewentualnych problemach byków, w związku z zagrożeniem płynącym z zachodnich parkietów, będzie można zastanowić się poniżej 2189 pkt.
Czytaj więcej
Decyzja Fedu w sprawie stóp procentowych to tylko jeden z elementów rynkowej układanki. Ważne będzie to, jak rynek zinterpretuje ten ruch i jakie przesłanie szefa Fedu będzie temu towarzyszyło – mówią w Parkiet TV Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny w BM PKO BP, oraz Daniel Kostecki, analityk CMC Markets.