Rok kończy się zupełnie inaczej niż zaczął. W styczniu większość decydentów przyznała, że nie miała racji, zakładając, że wzrost inflacji w 2021 r. wkrótce zniknie, ale nadal zakładając, że mogą powstrzymać ceny za pomocą stałego zacieśniania polityki pieniężnej. Zamiast tego wiele wskaźników pokazuje, w jaki sposób przyspieszenie globalnej inflacji do około dwucyfrowych wartości zmusiło je do mocnego reagowania. Ponad 50 banków centralnych dokonywało niegdyś rzadkich podwyżek o 75 punktów bazowych, niektóre wielokrotnie dołączały do Fed. Przewiduje się, że wskaźnik światowych stóp Bloomberg Economics zakończy rok na poziomie 5,2 proc., w porównaniu z 2,8 proc. w styczniu.
Chociaż pojawiają się oznaki świadczące o tym, że inflacja osiągnęła szczyt w większości miejsc, głównym pytaniem jest teraz, co wydarzy się w 2023 roku. W najgorszym przypadku inflacja okaże się uparta i rozpocznie się recesja, tworząc stagflacyjny koszmar dla banków centralnych. Największą nadzieją jest spadek wzrostu cen konsumpcyjnych na tyle szybko, aby decydenci polityczni mogli przestać podnosić stopy procentowe i rozważyć ich obniżenie w celu pobudzenia wzrostu.
Podczas gdy wielu inwestorów spodziewa się zwrotu w pewnym momencie, prezes Fed Jerome Powell i prezes EBC Christine Lagarde, którzy będą przemawiać w tym tygodniu twierdzą, że nadal koncentrują się na walce z inflacją, nawet jeśli zaszkodzi to popytowi i zatrudnieniu.
Tymczasem największy powód do optymizmu, że recesji wywołanej przez Rezerwę Federalną można uniknąć w przyszłym roku, został właśnie zrewidowany. Rewizje w górę stawek godzinowych we wrześniu i październiku oraz jeszcze większy skok w listopadzie podniosły wzrost płac znacznie powyżej przedziału zgodnego z celem inflacyjnym Fed na poziomie 2 proc..
Pojawia się niemal konsensus, że jedyną nadzieją amerykańskiej gospodarki na uniknięcie twardego lądowania i większego spadku S&P 500 jest podniesienie przez Fed celu inflacyjnego – przynajmniej w praktyce. Fed może być skłonny to zrobić, ale nadal będzie musiał zobaczyć dalsze ochłodzenie przed zakończeniem podwyżek stóp procentowych.
Cel inflacyjny na poziomie 2 proc. „jest o wiele bardziej elastyczny, niż pozwala na to Fed, ponieważ nie sądzę, aby istniał jakikolwiek elektorat do upuszczania krwi, który byłby konieczny”, aby się tam dostać, powiedział IBD główny ekonomista RSM Joe Brusuelas.