Biorąc pod uwagę sektory, bezkonkurencyjne były banki, które stoją tak naprawdę za ostatnim odbiciem indeksów. Warto przy tym zauważyć, że banki w tym roku należały do najmocniej przecenionych sektorów, a wyceny wielu z nich znalazły się na poziomach nienotowanych od lat, dlatego efektowne odbicie ich notowań było w dużej mierze podyktowane chęcią odreagowania silnej przeceny. – Moim zdaniem sektor bankowy po bardzo dobrych wynikach, po oczyszczeniu z wakacji kredytowych ma szanse być motorem wzrostów. Raczej nie spodziewam się szybkiego spadku inflacji ani stóp procentowych, więc wyniki banków w kolejnych kwartałach powinny być dobre. Obecna bardzo niska wycena sektora (oczyszczony C/Z dla sektora wynosi około 4, czyli poziom niewidziany od co najmniej kilkunastu lat) dyskontuje w części ryzyko nałożenia na banki kolejnych obciążeń, oczywiście pod warunkiem, że pomysł ograniczenia przyszłorocznych zysków sektora energetycznego do poziomu „zero plus” zostanie poszerzony o inne sektory – uważa Marcin Materna, dyrektor działu analiz BM Banku Millennium. Co więcej, spodziewa się, że w roku wyborczym 2023 politycy nie będą chcieli dopuścić do recesji, chwytając się wszelkich możliwych środków, czy to z arsenału polityki monetarnej, czy fiskalnej. – W takich warunkach nie spodziewam się dramatycznego pogorszenia się jakości portfeli kredytowych banków. Pozytywnie wpłynie to na ich wyniki. Po tak silnych spadkach w tym roku (WIG był jednym z najgorszych indeksów na świecie) można z dużym prawdopodobieństwem oczekiwać na efekt stycznia czy rajd św. Mikołaja. Dodatkowym impulsem wzrostów może być także gra na zmianę na scenie politycznej w Polsce na bardziej przyjazną inwestorom – wskazuje.
Potencjał już wyczerpany?
Wśród analityków brakuje jednak sceptycznych głosów powątpiewających w trwałość odbicia, choćby z uwagi na wyczerpywanie się potencjału głównych motorów ostatnich wzrostów na GPW. – WIG20 powrócił w ostatnim czasie z naprawdę skrajnego wyprzedania. Uważamy, niestety, że główne segmenty rynku powoli wyczerpują swój potencjał. Obecny sezon wyników potwierdza, że banki otrząsną się po wakacjach kredytowych, bardzo dobry dla tego sektora w Europie miesiąc został wykorzystany w pełni wzrostem o niemal 25 proc. Jednocześnie poniedziałkowa konferencja premiera w pewien sposób zamyka okno dla wzrostów rafinerii i spółek energetycznych, które w obecnym otoczeniu powinny stanowić o sile GPW. Ponadto pozytywny zwrot CD Projektu, który pociągnął za sobą dużą część sektora gier, zaczyna dobiegać końca – przekonuje Kamil Cisowski, dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego w DI Xelion. – Nawet pomimo faktu, że wyceny pozostają niezwykle korzystne, w krótkim terminie widzimy ograniczone pole do kontynuacji wzrostów. O ile nie zobaczymy zmiany w otoczeniu zewnętrznym, o tyle w najbliższym czasie bardziej prawdopodobny wydaje nam się powrót do spadków – dodaje.
W ocenie Bobrowskiego, biorąc pod uwagę dynamikę październikowego odbicia w Polsce i na świecie, istnieją obawy, że końcówka roku nie będzie przebiegała już w tak dobrych nastrojach na rynkach akcji. – Z jednej strony bliska jest nam teza, że odczyty inflacji zarówno z USA, jak i UE nie będą cechować się tak dużą dynamiką wzrostu (i w kolejnych okresach nastąpi jej spłaszczenie lub spadek). Z drugiej strony presja na realizację październikowych zysków będzie narastała wraz z nowymi odczytami wskazującymi na coraz słabsze dane makro z USA czy UE. Tym samym utrzymanie obecnych poziomów indeksów do końca roku uznamy za pozytywny scenariusz dla obozu byków – podkreśla. Wskazuje, że w dłuższym horyzoncie obecne poziomy wycen na GPW są nadal bardzo niskie i w średnim terminie jego zdaniem może okazać się, że jesteśmy w bardzo dobrym okienku do budowania pozycji w akcjach. – Dwa czynniki mogące przełamać obecną słabą pozycję GPW w rankingach inwestorów zagranicznych to wiadomość o zakończeniu wojny w Ukrainie oraz rozstrzygnięcie przyszłorocznych wyborów parlamentarnych – wskazuje.
OpinieRynek ignoruje negatywne informacje
Sobiesław Kozłowski dyrektor departamentu analiz i doradztwa, Noble Securities
W scenariuszu bazowym zakładamy odbicie na WIG20 do 1652–1750 pkt. Byłoby to odreagowanie potężnej przeceny trwającej od początku bieżącego roku. Istotniejszy wydaje mi się jednak układ na wykresie indeksu MSCI Poland, ponieważ inwestorzy zagraniczni generują ponad 60 proc. obrotów akcjami na GPW. W tym kontekście wyczerpanie się impulsu wzrostowego na USD (DXY), pomimo jastrzębiego przekazu Rezerwy Federalnej, oraz silna korekta notowań gazu ziemnego w Europie (TTF) sprzyjają poprawie nastawienia do euro czy złotego oraz wyraźniejszemu ruchowi na rynkach wschodzących, w tym i WIG20 wyrażanemu w USD.