GPW odstaje od giełd regionu

Zniżki indeksów akcji innych giełd w regionie od początku roku obecnie nie przekraczają 20 proc., tymczasem krajowy WIG20 liczy o kilkanaście punktów procentowych większą stratę. Zdaniem analityków jest jednak szansa na odbicie w najbliższym czasie.

Publikacja: 30.10.2022 16:26

GPW odstaje od giełd regionu

Foto: Piotr Gęsicki

Krajowy WIG20 jest obecnie najsłabszym indeksem w grupie giełd regionu ze stratą ponad 10 pkt proc. do drugiego – węgierskiego BUX. Zdaniem ekspertów wygląda jednak na to, że wszystkie negatywne czynniki zostały już zdyskontowane i w kolejnych tygodniach możemy liczyć na odreagowanie.

Sporo ciosów w giełdę od rządzących

Tegoroczne pomysły czy też działania polityków i ich skutki mocno nadszarpnęły popularność krajowego rynku akcji wśród inwestorów zagranicznych. Krajowy WIG20 stał się nawet najsłabszym indeksem na świecie. Jego tegoroczna strata jest znacznie silniejsza niż w przypadku indeksów akcji innych krajów regionu, czyli Węgier, Czech czy Rumunii. Według analityków dotychczasowe negatywne informacje zostały już zdyskontowane przez inwestorów. Z drugiej strony warto pamiętać, że rynkowe nastroje w dużej mierze zależą dziś od decyzji głównych banków centralnych.

– Giełdy regionu zachowują się podobnie, niestety, skala spadków WIG20 w ciągu ostatnich trzech miesięcy jest większa niż w Czechach czy na Węgrzech – zauważa Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM. Jak tłumaczy, jest to pochodna m.in. zmian regulacyjnych (uchwalonych czy planowanych), zmniejszających wartość głównych spółek notowanych na GPW, skutkujących de facto zniechęceniem inwestorów do lokowania kapitału w Polsce – ocenia ekspert DM Millennium. Jak tłumaczy, mowa tu m.in. o wakacjach kredytowych. – Czyli zmuszaniu banków do świadczenia usług – tu kredytowych – za darmo dla klientów, a także propozycji windfall tax, czyli podatku od ponadnormatywnych zysków. Podkreślmy, że ponadnormatywnych zdaniem rządzących. Zwróćmy uwagę, że nigdy wcześniej nie było mowy o ponadnormatywnych dotacjach dla spółek w przypadku gdy wyniki miały niskie, jak np. banki w okresie znacznego spadku stóp procentowych. Do tego dochodzi ostatni pomysł pozbawienia właścicieli, m.in. PKN Orlen, wpływu na wybór władz spółki w kolejnych latach – przypomina Materna. – Dodajmy do tego konflikty w RPP, niebudzące entuzjazmu ekonomistów sposoby prowadzenia polityki fiskalnej i monetarnej, fakt, że 2023 r. jest rokiem wyborczym i nie można w tym okresie oczekiwać prowadzenia ostrożnej polityki fiskalnej (łagodnie mówiąc), i mamy „odhaczone” wiele punktów z listy inwestora pt. „Jakich krajów unikać, inwestując na giełdzie” – komentuje Materna. Jak zauważa, wszystkie te działania czy plany, skomasowane w krótkim okresie, skutkowały większą obniżką cen akcji niż w innych krajach regionu, w warunkach, gdy tak nie musiało być. Dlaczego? – Na tle innych państw Europy Środkowo-Wschodniej Polska jest znacznie bardziej niezależna energetycznie i posiada silniejszą gospodarkę. Niestety, aktywne działania regulacyjne sprawiły, że te atuty okazały się mało istotne – mówi ekspert BM Millennium. – Aby jednak nie być całkiem pesymistycznym, wydaje się, że te czynniki zostały już zdyskontowane i kolejne tygodnie powinny przynieść pewne odreagowanie – przekonuje.

Fundusze regionu zamykają tabelę

Na ten moment WIG20 od początku roku traci 34 proc., co stawia go na ostatnim miejscu w regionie. Węgierki BUX jest około 20 proc. pod kreską, czeski PX traci 17 proc., podobnie jak rumuński BET.

Niestety, europejskie rynki wschodzące jako całość przyniosły w ostatnich 12 miesiącach największe straty inwestorom (według danych na koniec września). Tego typu krajowe fundusze inwestycyjne przeciętnie straciły w tym czasie ponad 35 proc. i jest to wynik słabszy nawet od średniej straty funduszy akcji polskich, sięgającej 31,2 proc.

Szczególnie kiepski dla funduszy akcji europejskich rynków wschodzących jest jednak ten rok – przeciętny wynik od początku stycznia to ponad 33-proc. strata, co oczywiście plasuje te fundusze na ostatnim miejscu w tabeli według serwisu Analizy.pl. Przypomnijmy, że był to efekt przeceny aktywów rosyjskich. Dla porównania fundusze akcji polskich liczą od początku roku nieco ponad 30 proc. straty. Z funduszy akcji najlepiej radzą sobie portfele europejskich rynków rozwiniętych, gdzie spadki ograniczają się do 20 proc.

Sama grupa funduszy akcji europejskich rynków wschodzących jest obecnie już bardzo wąska, bo obejmuje tylko trzy produkty. Najsilniejszy z nich – Nationale-Nederlanden Akcji Europy Środkowej i Wschodniej – liczy 7,7-proc. stratę od początku roku. Fundusz ten w blisko 36 proc. jest zaangażowany na krajowym rynku. Kolejne 24 proc. stanowią akcje czeskie, a następnie tureckie.

W drugim Nationale-Nederlanden Akcji Nowa Europa (minus 11,5 proc.) 43 proc. aktywów jest polskich, zaś w 32 proc. fundusz składa się z akcji tureckich. Papiery czeskie odpowiadają za 12 proc. We wspomnianej grupie funduszy znajdziemy jeszcze inPZU Akcje CEEplus O, który jest 26 proc. na minusie. Fundusz w ponad 45 proc. inwestuje na GPW, w 13 proc. na Węgrzech. Po około 12 proc. aktywów ulokowane jest w akcjach przedsiębiorstw czeskich oraz rumuńskich.

Rumuński BET

Rumuński BET notuje około 17-proc. stratę od początku roku. Indeks we wrześniu, a następnie w październiku spadł poniżej dołka z marca, co oznaczało oczywiście nowe minima w tym roku. Po teście okolic około 10 500 pkt popyt jak na razie odzyskał równowagę. Jak dotąd w tym roku najgorszym miesiącem dla indeksu rumuńskich spółek był wrzesień, kiedy zniżka zbliżyła się do 12 proc. Październik ma szansę być jednak miesiącem poprawy – indeks dotąd zyskał już blisko 2 proc.

Węgierski BUX

Węgierski BUX tylko w lutym spadł o ponad 18 proc. Kolejny miesiąc przyniósł lekki wzrost indeksu akcji, jednak w kwietniu, maju i czerwcu znów traciły one na wartości. Chwilę oddechu BUX złapał w miesiącach wakacyjnych. We wrześniu, podobnie jak wiele innych indeksów akcji, BUX zniżkował o blisko 10 proc. Październik przynosi jednak wyraźną poprawę notowań, sięgającą ponad 7 proc. Jak na razie bilans tego roku dla wskaźnika BUX to zniżka o niecałe 20 proc.

Czeski PX

Czeski PX na ten moment jest 17 proc. poniżej zamknięcia zeszłego roku. Co ciekawe, indeks czeskich spółek w nieznacznym stopniu odczuł przecenę na rynkach w lutym i marcu. Do tego w kilku następnych tygodniach zdołał odrobić znaczną część zniżek. W połowie roku akcje czeskie znów osłabły, a w lipcu PX przebił marcowy dołek. Poziom 1200 pkt był kilka razy testowany, jednak we wrześniu indeks spadł o kolejną półkę niżej. Pod koniec zeszłego miesiąca wylądował na nowych minimach w tym roku.

WIG20

Do WIG20 przylgnęła łatka najgorszego indeksu na świecie w tym roku. Trudno się jednak dziwić – obecnie zniżka sięga około 34 proc., a w najtrudniejszych momentach było to blisko 40 proc. Warto zauważyć, że obecnie WIG20 jest już grubo ponad 10 proc. powyżej dołka z października, co oznacza poważną korektę bessy. W czwartek WIG20 walczył z kolejnym oporem, czyli poziomem 1500 pkt. Jeśli indeks polskich dużych spółek utrzyma październikowy dorobek, będzie to jego najlepszy miesiąc w tym roku.

Analizy rynkowe
Spółki biotechnologiczne cztery lata po pandemii
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Analizy rynkowe
Na giełdzie w Warszawie nie widać końca korekty
Analizy rynkowe
Spółki z WIG20 w odwrocie. Kiedy znów wrócą do łask?
Analizy rynkowe
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny na Wschodzie
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Analizy rynkowe
Trump 2.0, czyli nie graj przeciwko Ameryce
Analizy rynkowe
W 2024 r. spółki mają pod górkę. Które osiągną cele?