Takich newralgicznych dat, gdy będą się ważyły losy najbardziej zadłużonych państw eurolandu, będzie w tym roku więcej. Wszystkie mogą być źródłem niepokoju na rynkach finansowych.
W całym 2012 r. zapadają obligacje rządów eurolandu o łącznej wartości blisko 1,2 bln euro. To równowartość 12,8 proc. PKB tego regionu. Najwięcej wykupów przypadnie na I kwartał: 375,6 mld euro. W kolejnych kwartałach będzie to około 309, 289 i 215 mld euro.
Grecja w całym 2012 r. musi wykupić obligacje o równowartości 22,9 proc. jej PKB. Pod tym względem niewiele ustępują jej Cypr i Włochy. Spośród najbardziej zadłużonych państw eurolandu w dość komfortowej sytuacji jest Hiszpania, dla której ten wskaźnik wynosi 13,8 proc.
W ujęciu nominalnym zdecydowanie najwięcej na wykup obligacji muszą wyłożyć Włochy: aż 331 mld euro. Już 2 lutego zapadną włoskie papiery warte 25,8 mld euro. Bardzo trudny będzie dla Rzymu przełom marca i lutego, gdy w ciągu dwóch dni będzie musiał wykupić obligacje za 46,5 mld euro. Trudna będzie dla włoskiego rządu także druga połowa kwietnia i druga połowa grudnia. Madryt najbardziej zagrożony bankructwem będzie w drugiej połowie lipca i w ostatnich dniach października.