Polityka Fedu będzie spójniejsza i bardziej zrozumiała

Pytania do... Carla Walsha, profesora ekonomii na Uniwersytecie Kalifornijskim

Publikacja: 28.01.2012 00:29

Polityka Fedu będzie spójniejsza i bardziej zrozumiała

Foto: Archiwum

Jak ocenia pan ostatnie kroki Fedu w kierunku większej przejrzystości: przyjęcie celu inflacyjnego i publikację prognozy stóp procentowych?

 

Obie zmiany mogą być pożyteczne, ale lepiej oceniam tę pierwszą, czyli zobowiązanie się przez Fed do utrzymywania w długim horyzoncie inflacji na określonym poziomie. Te banki centralne, które już wcześniej przyjęły cele inflacyjne, deklarują, że pomogło to uczestnikom rynków w zrozumieniu ich polityki. Gdy władze pieniężne jasno wskazują, co jest ich ostatecznym celem, znika jedno ze źródeł niepewności w gospodarce.

Ale o ile wiele banków ma określone cele inflacyjne, to nieliczne publikują prognozy stóp, więc to słabo zbadane narzędzie komunikacji z rynkami. Wydaje się, że Fed dodatkowo niezbyt fortunnie je zaprojektował.

Dlaczego?

Chodzi o sposób prezentacji tych prognoz. Publikuje przewidywania wszystkich członków FOMC, ale bez podawania nazwisk. Nie wyróżnia prognozy przewodniczącego Bena Bernankego, która przecież jest kluczowa. Dlatego wątpię, że nowe informacje zmniejszą niepewność w gospodarce. Lepszy jest chyba pomysł Riksbanku, który publikuje jedną ścieżkę stóp, uzgodnioną przez wszystkich członków decyzyjnego gremium.

Publikując prognozy każdego z członków FOMC, Fed pokazuje, jak duże są wśród nich różnice zdań. Czy to nie rzuca cienia na ich wiarygodność? W końcu wszyscy nie mogą mieć racji.

W najbliższym czasie to nie powinien być problem, bo zdecydowana większość członków FOMC jest za utrzymaniem stóp procentowych blisko zera jeszcze co najmniej przez rok. Ale gdy już stopy zaczną rosnąć, różnice zdań mogą być niepokojące.

Niektórzy ekonomiści podejrzewają, że Fed traktuje te prognozy stóp głównie jako narzędzie stymulacyjne, a nie komunikacyjne.

W dłuższym horyzoncie będzie to jednak narzędzie komunikacyjne, ale w obecnych warunkach faktycznie chodzi o stymulowanie gospodarki. Prognoza stóp pozwala FOMC wysłać sygnał, że nie zamierza on jeszcze długo zaostrzać polityki pieniężnej.

Czy ustalenie celu inflacyjnego ma w USA sens, skoro Fed ma podwójny mandat i musi też troszczyć się o koniunkturę na rynku pracy?

Jak najbardziej. W kontekście podwójnego mandatu Fedu cel inflacyjny może się okazać szczególnie przydatny. Gdy inflacja przebija cel, banki centralne muszą tłumaczyć, dlaczego tak się stało. Fed będzie mógł powiedzieć, że pozwolił na to, bo stopa bezrobocia jest zbyt wysoka. Dzięki temu jego polityka będzie spójna i zrozumiała.

Czyli inflacja powyżej celu nie będzie podważała wiarygodności Fedu. A co jeśli zmieni stopy niezgodnie z prognozami?

Wiele zależy od tego, czy zdoła wyjaśnić uczestnikom życia gospodarczego, że ścieżka stóp nie jest ich zapowiedzią, tylko prognozą, sformułowaną w konkretnych warunkach, które mogą się zmieniać. Ale to będzie trudne. Ścieżka stóp jako nowa informacja przekazywana przez Fed będzie przyciągała uwagę rynków w większym stopniu niż inne prognozy ekonomiczne dotyczące inflacji, PKB itd. A wówczas ścieżka stóp rzeczywiście może zostać uznana za zobowiązanie Fedu, a nie kolejną prognozę.

Analizy rynkowe
Niedźwiedzie znów są prowokowane przez byki. Koniec korekty?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Analizy rynkowe
Optymizm wrócił na giełdy, ale Trump jeszcze może postraszyć
Analizy rynkowe
Kolejny krach. Jak nie pandemia, to Trump wyzwoliciel
Analizy rynkowe
Gotówka dla akcjonariuszy. Firmy coraz częściej stawiają na skupy akcji
Analizy rynkowe
Dlaczego amerykańskie obligacje rządowe zaczęły być ostro wyprzedawane?
Analizy rynkowe
Na amerykańskie obligacje działają dwie przeciwstawne siły, ale stopy procentowe będą spadać