Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 15.12.2013 11:03 Publikacja: 15.12.2013 11:03
Foto: ROL
Dynamiczne zwyżki z ostatnich miesięcy wyhamowały. Skąd ta słabość rynku w końcówce roku?
Moim zdaniem mamy teraz do czynienia z naturalną korektą, która wystąpiła po dużych zwyżkach z ostatnich miesięcy. Słabo zachowuje się nie tylko polska giełda, ale także rozwinięte rynki, gdzie dynamiczne wzrosty ostatnich miesięcy wyniosły indeksy na nowe rekordy hossy. Z drugiej strony w ostatnich tygodniach znów odżyły obawy związane z mającymi nastąpić w przyszłym roku zmianami w OFE. Wokół nowej ustawy wciąż pozostaje dużo niepewności. Istnieje realne ryzyko, że fundusze emerytalne rzeczywiście będą zmuszone za kilka miesięcy odchudzić swoje portfele z akcji, by oddać część środków do ZUS, albo może będą chciały przemodelować swoje portfele, dostosowując je do nowych warunków, w których przyjdzie im funkcjonować. Pojawiają się sygnały, ze strony samych OFE, że nie są zainteresowane rolą funduszy akcyjnych, do czego doprowadzą zapisane w ustawie zmiany. Raczej będą skłonne do poszukiwania alternatyw dla rynku akcji, by nieco obniżyć udział akcji w portfelach. Jest wiele niewiadomych i czynników ryzyka, które mogą zniechęcać część uczestników rynku.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Długie cienie nad dwiema ostatnimi świecami dziennymi głównych krajowych indeksów to pierwsze ważne ostrzeżenie dla inwestorów o możliwym bliskim końcu korekty gwałtownych spadków sprzed dwóch tygodni. Drugie nadchodzi z USA.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom działania amerykańskiej administracji w erze Trump 2.0 wyraźnie różnią się od tego, co działo się w czasie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
Firmy notowane na warszawskiej giełdzie chętnie posiłkują się skupem akcji, dostrzegając w nim korzyści zarówno dla siebie, jak i akcjonariuszy.
Teorii mających wyjaśniać wzrost rentowności długu widoczny w ostatnich dniach jest wiele. Część analityków podejrzewa, że za wyprzedażą mogą stać Chiny. Władze Państwa Środka zdecydowały się na handlowy odwet na USA, podnosząc swoje karne cło do 84 proc.
Z jednej strony mamy spowolnienie gospodarcze wywołane szokiem, a z drugiej strony wzrost cen towarów w wyniku ceł. Fed staje tym samym przed trudnym wyzwaniem – przyznaje Tomasz Korab, prezes Eques Investment TFI.
Ubiegły rok przyniósł rekordowe obroty akcjami na warszawskiej giełdzie. Ten rok pod tym względem może być jeszcze lepszy. Polskie domy maklerskie korzystają z tego faktu jedynie połowicznie. Branża musi więc stawiać na dywersyfikację.
Prognozy znanych maklerów i analityków dla indeksów największych spółek w Warszawie i Nowym Jorku, cen ropy i miedzi oraz notowań pary euro/złoty.
Po burzliwych pierwszych tygodniach kwietnia pod wpływem działań zmierzających do deeskalacji globalnej wojny handlowej sytuacja na giełdach uspokoiła się na tyle, że indeksy ruszyły do odrabiania strat.
Nowy tydzień na rynkach rozpoczął się od wyraźnych wzrostów indeksów. Pozytywnych akcentów nie brakowało też na GPW. Błyszczało Dino, Mabion czy też Creotech.
Według analityków Goldman Sachs do końca roku cena złota wzrośnie do 3700 dolarów za uncję. Tylko w ciągu pierwszych 15 tygodni tego roku kruszec pobił rekord cenowy aż 24 razy.
Wojna handlowa Donalda Trumpa wywołała na rynkach swoisty rollercoaster. Zmienność wzrosła do poziomów najwyższych od kilku lat, a indeksy zbliżyły się lub przekroczyły próg bessy. Jest jednak światełko w tunelu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas