Daniel Lacalle, ekonomista i wykładowca m.in. IE Business School, postanowił podsumować kondycję walut rynków wschodzących w 2018 roku. W grupie najsłabszych z nich znalazł się także polski złoty. Jednak – jak podkreślają analitycy walutowi – utrata wartości rodzimej waluty w tym roku nie była spowodowana czynnikami wewnętrznymi w kraju, lecz samą obecnością w gronie rynków wschodzących, które nie należą obecnie do faworytów inwestorów.
Obecnie jest kilka walut, które radzą sobie zdecydowanie gorzej niż złoty. O niezbyt prestiżowe miano „najgorszej waluty roku" dość mocno walczą dwie z nich: turecka lira oraz argentyńskie peso. W pierwszej połowie roku wydawało się, że nikt w tym niechlubnym wyścigu nie dogoni waluty Turcji. Kraj rządzony przez prezydenta Erdogana, targany kryzysami gospodarczymi i politycznymi, stracił zaufanie inwestorów, m.in. z powodu obaw o brak niezależności w działaniach banku centralnego Turcji. We wrześniu waluta złapała jednak oddech po podniesieniu stóp procentowych, którym wcześniej sprzeciwiał się Erdogan.