Zmalał również popyt banków centralnych. Przypomnijmy, że w 2019 r. wiele banków centralnych zwiększało rezerwy królewskiego metalu. Do tego trendu dołączył również NBP, który między latem 2018 a latem 2019 r. zwiększył zasoby złota z niewiele ponad 100 ton do ponad 228 ton. Ubiegły rok był pod tym względem wyraźnie inny i decydenci nie decydowali się na kupno kruszcu, zważając na dramatyczną sytuację w wielu gospodarkach. W 2020 r. kupiły one 272,9 t złota, czyli o blisko 60 proc. mniej niż rok wcześniej.
Popyt w przemyśle
Jeszcze wyższą stopę zwrotu w 2020 r. niż żółty metal wypracowało srebro, którego notowania poprawiły się o około 48 proc. Srebro wspierane było przez te same fundamenty co złoto, jednak w ostatnim czasie wykazywało silny trend wzrostowy. Na przełomie stycznia i lutego uncja zdrożała w kilka dni o 20 proc., do 29,8 USD/oz, czyli najwyższego poziomu od ośmiu lat. Wpływ na to miał jednak szturm inwestorów z portalu Reddit, którzy wcześniej kupowali walory GameStopu i innych spółek, na których fundusze miały dużo krótkich pozycji. Drobni inwestorzy przenieśli się następnie na rynek srebra, jednak mania nie trwała długo i wkrótce doszło do korekty. Analitycy z Goldmana Sachsa pomimo ostatnich zawirowań na rynku nadal pozostają optymistyczni wobec srebra.
O dobrych perspektywach dla srebra świadczy fakt, że metal ten jest używany przede wszystkim w celach przemysłowych. Popyt generowany przez przemysł odpowiada za lwią część wykorzystania srebra, dlatego globalne ożywienie gospodarcze dzięki szczepieniom powinno wspierać ceny srebra. Ponadto metal ten jest wykorzystywany w fotowoltaice. Goldman Sachs uważa, że srebro zdrożeje do 33 USD/oz, jeśli administracja prezydenta Joe Bidena agresywnie zajmie się transformacją energetyczną w USA.
Dalej drożeć ma również miedź, która w zeszłym roku zyskała 25 proc. Analitycy uważają, że rosnąca sprzedaż towarów konsumpcyjnych poza Chinami, takich jak sprzęt AGD i samochody, ożywi konsumpcję miedzi i doprowadzi do niedoborów w dalszej części roku. Ceny miedzi od lat wahają się wraz z popytem w Chinach. Jednak w tym roku ważna będzie również konsumpcja w innych krajach, np. w Europie Zachodniej.
Oliver Nugent, analityk Citi, spodziewa się, że ceny miedzi będą rosły, a w II połowie roku na rynku miedzi wystąpi deficyt.
Z kolei Michael Widmer, analityk Bank of America, prognozuje, że globalne zużycie miedzi zwiększy się w tym roku o 6 proc., do 24,76 mln ton, z czego w samej Europie będzie o 10 proc. wyższe rok do roku.