Japoński indeks Nikkei stracił ponad 12 proc., najwięcej od 1987 r.

W poniedziałek japońska giełda odnotowała największą w historii jednodniową stratę w związku z nasileniem się globalnej wyprzedaży po słabych danych o zatrudnieniu w USA. Strach o kondycję amerykańskiej gospodarki uderzył w indeksy w całej Azji.

Publikacja: 05.08.2024 09:28

Japoński indeks Nikkei stracił  ponad 12 proc., najwięcej od 1987 r.

Foto: PAP/EPA

parkiet.com

Japońskie akcje zanotowały największe straty od października 1987 r., przedłużając zeszłotygodniową wyprzedaż wywołaną obawami, że gospodarka Stanów Zjednoczonych może być słabsza niż wcześniej sądzono. Średnia akcji Nikkei spadła o 12,40 procent, czyli 4451,28 punktu, do 31 458,42, najniższego poziomu od miesięcy. Indeks gwałtownie spadł ze szczytu z lipca i jest na dobrej drodze do największego dwudniowego spadku w historii. Topix – drugi obok Nikkei 225 ważny indeks giełdowy spółek notowanych na Tokijskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, obrazujący wszystkie spółki notowane na rynku podstawowym – spadł o 12,2 proc.

– Krajowe akcje spadły wyłącznie z powodu obaw, że amerykańska gospodarka może zmierzać w stronę recesji – powiedział Shoichi Arisawa, dyrektor generalny działu badań inwestycyjnych w IwaiCosmo Securities.

W piątek wyprzedaży amerykańskich akcji trwała drugą sesję z rzędu po słabych raportach z rynku pracy, które wzbudziły obawy przed nadchodzącą recesją i oczekiwania, że ​​Rezerwa Federalna dokona we wrześniu znacznej obniżki stóp procentowych.

Problemy z umacniającym się jenem

Perspektywa niższych stóp procentowych ciążyła na dolarze, wzmacniając jena. Japońska waluta wzrosła o prawie 1 procent, do 145,11 za dolara, po tym jak na początku sesji osiągnęła najwyższy poziom od połowy stycznia wynoszący 144,76.

– Sądzę, że kurs dolara do jena przesunie się do strefy 140-145 z powodu gorszych od oczekiwanych wynagrodzeń w sektorze pozarolniczym i napięć na Bliskim Wschodzie – powiedział Ryota Abe, ekonomista z SMBC w Singapurze. – Silniejszy jen będzie również ciążył na Nikkei, ponieważ marże przedsiębiorstw spadną, ponieważ wiele korporacji w ogóle nie spodziewało się tak ostrego i nagłego wzrostu jena – dodał.

Jen wzrósł o 10 proc. w stosunku do dolara w ciągu nieco ponad trzech tygodni, częściowo na skutek podwyżki stóp procentowych Banku Japonii w zeszłym tygodniu.

– Teraz pytanie brzmi, czy będziemy nadal sprzedawać akcje, czy je odkupić – powiedział Seiichi Suzuki, główny analityk rynku akcji w Tokai Tokyo Intelligence Laboratory. – Myślę, że rynek będzie niestabilny do około października, ale odkupiłbym je teraz, ponieważ podstawowe czynniki, które wywindowały indeks do szczytu, nie uległy zmianie – powiedział, powołując się na reformy ładu korporacyjnego.

W piątek indeks Nikkei spadł o 5,8 proc., co oznacza największy dzienny spadek od marca 2020 r., w związku z obawami inwestorów o wpływ silniejszego jena na japońskie spółki po tym, jak Bank Japonii (BOJ) zasygnalizował, że zbliżają się dalsze podwyżki stóp procentowych. Rosnący jen zaszkodzi eksporterom i firmom osiągającym zyski za granicą

Największą jednodniową stratą indeksu Nikkei był spadek o 3836 punktów, czyli o 14,9 procent w spadku nazwanym „Czarnym Poniedziałkiem” w 1987 r. Punkt odniesienia jest obecnie mniej więcej na poziomie sprzed roku.

Gwałtowna aprecjacja japońskiej waluty zmusiła także wielu uczestników rynku do wycofania się z transakcji carry trade z jenem, która jest niezwykle popularną strategią handlową. Ponieważ stopy procentowe w Japonii są od dziesięcioleci wyjątkowo niskie, wielu inwestorów pożyczało tam tanio gotówkę, zamieniało ją na inne waluty i inwestowało w aktywa o wyższej stopie zwrotu.

W zeszłym tygodniu jen wzrósł o prawie 5 proc. w stosunku do dolara. W poniedziałek nastąpiło dalsze umocnienie, wzrost o 2,2 proc., osiągając cenę 143,3 za dolara amerykańskiego.

– Ten silniejszy jen wywołał efekt domina, powodując globalne wygaszenie transakcji carry trade – powiedział Stephen Innes, partner zarządzający SPI Asset Management

Spadki na giełdach w całej Azji

W poniedziałek spadły także inne rynki regionu Azji i Pacyfiku. Koreańska giełda wprowadziła wyłączniki automatyczne, aby wstrzymać handel referencyjnym indeksem Kospi na krótko po jego spadku o ponad 8 proc. Akcje w Korei Południowej straciły w ciągu roku ponad 5 proc., był to najgorszy spadek od początku pandemii Covid-19 w marcu 2020 r. Tajwański Taiex zakończył sesję spadkiem o 8,4 proc., co było najgorszym dniem w jego historii.

Australijski S&P/ASX 200 stracił 3,6 proc. Indeks Hang Seng w Hongkongu i chiński Shanghai Composite spadły odpowiednio o 2,6 proc. i 1,2 proc. Indyjskie akcje spadły w poniedziałek o około 2 proc., co oznacza najgwałtowniejszy śróddzienny spadek od dwóch miesięcy, a tajwański benchmark spadł o 7,9 procent do najniższego poziomu od końca kwietnia, co stanowi najgorszy spadek śróddzienny od maja 2021 r. Akcje w Indonezji i na Filipinach straciły około 2 proc.

Wykres Dnia
Spada rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich
Materiał Promocyjny
Czy samochód służbowy musi być nudny?
Wykres Dnia
Wysokie zadłużenie Amerykanów z tytułu pożyczek studenckich
Wykres Dnia
Włochy rosną szybciej niż Niemcy
Wykres Dnia
Upadłość amerykańskiej firmy po niepotrzebnym skupie akcji
Materiał Promocyjny
Transformacja na elektromobilność otwiera wiele nowych możliwości
Wykres Dnia
Donald Trump zapowiada, że utworzy „krajowy zapas bitcoinów”
Wykres Dnia
Niemieckie ożywienie gospodarcze z początku roku straciło już impet