W poniedziałek nastąpiła gwałtowna wyprzedaż francuskich obligacji rządowych w związku z rosnącymi obawami o finanse kraju po zarządzeniu przez prezydenta Emmanuela Macrona przedterminowych wyborów.
Rentowność 10-letnich obligacji wzrosła aż o 10 punktów bazowych do 3,19 proc., najwięcej od listopada, w związku z obawami inwestorów o zdolność Macrona do przeforsowania legislacji w przypadku osłabienia jego poparcia parlamentarnego. Wyższe rentowności wskazują, że inwestorzy chcą wyższej premii przy zakupie francuskich obligacji ze względu na niepewność polityczną. Różnica między rentownością referencyjnych obligacji Francji i Niemiec wzrosła aż do 54 punktów bazowych, najwięcej od stycznia.
Macron zwołał wybory w desperackiej próbie powstrzymania awansu swojej skrajnie prawicowej rywalki Marine Le Pen po miażdżącej porażce w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego. – Prawicowa większość we (francuskim parlamencie) przeszkodziłaby w realizacji jakichkolwiek planów reform. Obraz deficytu we Francji jest już słaby, co jeszcze bardziej pogłębiłoby obawy rynku – napisał Mohit Kumar, główny ekonomista ds. Europy w banku inwestycyjnym Jefferies.