Kurs EUR/PLN przełamał kolejne poziomy oporu i w ciągu wczorajszej sesji zniżkował do nawet 4,1740, poziomu najniższego od kwietnia 2018 r. Należy jednak dodać, że na wartości zyskiwały wczoraj także waluty innych krajów naszego regionu, sugerując globalną poprawę apetytu na ryzyko. Złoty zyskał jednak relatywnie silniej niż czeska korona i węgierski forint, czemu sprzyja niewątpliwie jastrzębia narracja krajowej RPP i perspektywa utrzymania relatywnie wysokich stóp procentowych. Co ciekawe złoty i pozostałe waluty CEE-3 zyskiwały pomimo spadku eurodolara na rynkach globalnych, co historycznie negatywnie wpływało na wycenę walut tej części regionu. Z tego powodu znacznie mniejsze zmiany miały miejsce na parze USD/PLN, która zakończyła wczorajszą sesję na poziomie 4,0520. Nie wiązałbym wczorajszego ruchu na złotym z konferencją premiera, który przedstawił plan rozwoju gospodarki na najbliższe lata. Na zewnętrzny impuls umocnienia złotego i poprawę apetytu na ryzyko wskazują bowiem notowania innych walut regionu, a także spadki rentowności krajowych obligacji oraz zwyżki indeksów giełdowych. W kolejnych dniach złoty ma szanse pozostać pod presją na umocnienie. Kluczowy obecnie poziom techniczny na parze EUR/PLN zlokalizowany jest w okolicach 4,1620.