Od czasu mojego ostatniego komentarza na łamach „Parkietu” minęły dwa miesiące. W międzyczasie w USA pojawiła się pierwsza oczekiwana obniżka stóp procentowych i jesteśmy coraz bliżej wyborów prezydenckich, których wynik – a co za tym idzie, wpływ na rynki finansowe – pozostaje wielką niewiadomą. Nie przeszkadza to jednak wielu spółkom technologicznym w USA w poprawie wyników, a indeksowi Nasdaq i S&P 500 – w systematycznym ustanawianiu nowych historycznych szczytów. Niestety, polski rynek kapitałowy w ostatnich tygodniach pozostał w tyle. Koniunktura w gospodarce pozostaje słaba, słabość sentymentu konsumentów, na którą wskazywałem dwa miesiące temu, objawiła się ostatnio w bardzo słabych danych opublikowanych przez GUS, dotyczących sprzedaży detalicznej. Zarząd dużej spółki przemysłowej z GPW, która niedawno opublikowała wyniki finansowe za trzeci kwartał, wskazał, że sytuacja rynkowa w przemyśle pozostaje trudna. Na to wszystko nałożyło się ostatnio osłabienie złotego w stosunku do dolara i w mniejszym stopniu do euro. Wskazuje to na postępujący cykl pogorszenia koniunktury gospodarczej, a ponieważ każdy cykl kiedyś się kończy, można mieć nadzieję, że powoli zbliżamy się do dołka koniunktury, a rynek kapitałowy, który reaguje z wyprzedzeniem, wcześniej czy później zacznie dyskontować odwrócenie negatywnych trendów.