Wzrost PKB wyniósł 3.2% wobec wcześniej wskazywanych 2.9% i -0.6% odnotowanych w II kw., a konsumpcja prywatna została zrewidowana w górę do 2.3% z 1.7% i 2.0% kwartał wcześniej. Dodatkowo pozytywnie zaskoczyły także cotygodniowe dane o licznie nowych bezrobotnych, co potwierdza dobrą sytuację rynku pracy. To już kolejne w tym tygodniu dane wskazujące na to, że amerykański konsument pozostaje silny, co może sprzyjać miękkiemu lądowaniu tamtejszego gospodarki. W środę poznaliśmy Indeks zaufania konsumentów Conference Board, który w grudniu nieoczekiwanie wzrósł do najwyższego poziomu od 8 miesięcy. Dziś w centrum uwagi rynków znajdować się będzie finalny odczyt Uniwersytetu Michigan obrazujący nastroje Amerykanów, ale i oczekiwania inflacyjne. Pamiętajmy, że im lepsze dane tym gorzej dla inwestorów na Wall Street, a po ostatnich pozytywnych niespodziankach istnieje szansa, że dane wypadną jeszcze lepiej.
Na początku piątkowych godzin handlu kontrakt terminowych na S&P 500 utrzymuje się w pobliżu 3850 pkt., a niemiecki Dax pozostaje poniżej 14000 pkt.
Dobre dane z USA nie pomogły przesadnie dolarowi, a kurs EURUSD cały czas pozostaje blisko 1.06. W kalendarium makroekonomicznym ważny dziś będzie także odczyt inflacji PCE za listopad, czyli tej preferowanej przez Fed. Mediana prognoz rynkowych w przypadku odczytu bazowego zakłada spadek dynamiki cen do 4.6% z 5.0% r/r w październiku. Odczyt powyżej prognoz będzie oczywiście podsycał niepokój związany z dalszymi podwyżkami stóp procentowych.
Na rynku ropy naftowej notowania sukcesywnie pną się w kierunku 80 USD dla odmiany WTI, a ruch wzrostowy napędzają komunikaty płynące z Rosji o możliwym ograniczeniu produkcji. O ile dane z USA wskazują na utrzymywanie się wysokiego popytu, to jednak wieści płynące z Chin pozostają niepokojące w kontekście rozprzestrzeniania się koronawirusa.
US500.f; Interwał dzienny