Krajowe obligacje skarbowe przed wyczekiwaną decyzją RPP o wysokości stóp procentowych oraz piątkową aukcją zamiany traciły na wartości. Po południu w porównaniu z wtorkowym zamknięciem rentowność była wyższa o kilkanaście punktów bazowych, a w odniesieniu do poziomów obserwowanych tydzień temu to nawet 30 punktów więcej.

Ostatnie dni przyniosły wypłaszczenie krzywej dochodowości – rentowność na krótkim końcu rosła bardziej niż ta z długimi terminami wykupu. W efekcie dwulatka znów oferowała wyższy yield niż dziesięciolatka. Publikowane ostatnio dane makroekonomiczne wskazują na ciągle wysoką bieżącą dynamikę konsumpcji i cen, a w konsekwencji konieczność dalszego podnoszenia stóp procentowych. Jednocześnie w dłuższej perspektywie problemy ze wzrostem gospodarczym mogą zniechęcać bank centralny do dalszego zacieśniania polityki pieniężnej. Część inwestorów uważa więc, że w tym krajobrazie aktualne wyceny stałych kuponów, nabywane na dłuższy okres mogą okazać się atrakcyjne. Dzięki temu popytowi rentowność dziesięciolatki jest o około 30 punktów bazowych niższa niż na początku maja. Inaczej ma się sytuacja na rynku pochodnych na stopę procentową. Tutaj stawki są wyższe niż w ubiegłym miesiącu i najwyższe licząc od 2004 r. Rynek kontraktów FRA wyceniał w środę, że wzrost trzymiesięcznej stawki WIBOR zatrzyma się tuż poniżej poziomu 8 proc.