Izba podliczyła też, że zeszłoroczny zysk netto ubezpieczycieli życiowych sięgnął 2,4 mld zł i był o 7,6 proc. wyższy niż rok wcześniej. Z kolei ubezpieczyciele majątkowi zakończyli 2018 r. z zyskiem 4,1 mld zł, co oznacza wzrost o 18,5 proc. W tym drugim przypadku blisko jedną trzecią wyniku stanowiła dywidenda z PZU Życie do PZU, ujęta już w zeszłorocznym zysku netto ubezpieczycieli życiowych.
Wynik techniczny ubezpieczeń na życie wyniósł 3,1 mld zł i był wyższy niż rok wcześniej o 1,3 proc. Wynik techniczny ubezpieczycieli majątkowych wyniósł 2,9 mld zł i był o niemal 43 proc. wyższy niż rok wcześniej. – Na tak dużą poprawę wyników wpłynęło m.in. lepsze zarządzanie ryzykiem w ubezpieczeniach komunikacyjnych oraz mniejsza liczba zjawisk powodujących wypłaty z ubezpieczeń od ognia i innych żywiołów – tłumaczy PIU.
Do rekordowych poziomów wzrosły wypłaty z ubezpieczeń komunikacyjnych. Z OC ubezpieczyciele wypłacili poszkodowanym 9 mld zł, a z autocasco 5 mld zł.
Wartość świadczeń z ubezpieczeń na życie wyniosła 21,5 mld zł. Ponad 2,5 mld zł świadczeń otrzymali poszkodowani w nieszczęśliwych wypadkach. PIU ocenia, że rynek ubezpieczeń na życie w Polsce od dłuższego czasu się kurczy. Idą jednak zmiany. – Rynek życiowy mogą w najbliższym czasie zmienić pracownicze plany kapitałowe. Część ubezpieczycieli zdecyduje się je oferować, a część pośredniczyć w ich oferowaniu. Dzięki PPK i pracy ubezpieczycieli wiele osób będzie w stanie oszczędzać dodatkowo na emeryturę – mówi Grzegorz Prądzyński, prezes PIU.
W ub.r. 1,3 mld zł odszkodowań otrzymali poszkodowani przez ogień i inne żywioły. Z kolei 1,2 mld zł trafiło do poszkodowanych wskutek kradzieży oraz gradu i mrozu.