– W Polsce nadal widzimy zwyżki konsumpcji paliw i tym samym zapotrzebowania na usługi logistyczne związane z sektorem. Z kolei na rynkach zagranicznych bez zmian notujemy wysoką dynamikę usług przewozów chemicznych, co jest związane z rosnącą pozycją konkurencyjną grupy – mówi Dariusz Cegielski, prezes Trans Polonii.
Dodaje, że najbardziej na plus zaskoczył w tym roku segment usług transportowych mas bitumicznych. Zarząd widzi oczekiwane od wielu kwartałów, a nawet lat, przyspieszenie w inwestycjach infrastrukturalnych. Kontynuacja trendu wzrostowego na rynkach, na których funkcjonuje grupa, pomaga jej rozwijać sprzedaż, a nawet podnosić ceny.
Trans Polonia napotyka też na bariery w rozwoju. – Z kolei czynnikiem mającym negatywny wpływ na działalność operacyjną są problemy z pozyskaniem kierowców. Sytuacja ta ma ciągły negatywny wpływ na możliwości bardziej dynamicznego rozwoju, kreuje również wyższe koszty zastępstwa związane z koniecznością uzupełnienia niedoborów – twierdzi Cegielski.
Informuje, że dynamika kosztów jest wysoka. W efekcie jednym z głównych zadań zarządu jest próba utrzymania dotychczasowych marż. W sytuacji rosnącego rynku cel ten jest jednak łatwiej osiągnąć, niż gdyby grupa działała na spadającym rynku. Tym samym końcówka roku powinna być dla firmy udana. – Zwyczajowo na IV kwartał w naszej branży wpływają czynniki sezonowe, niemniej liczymy na utrzymanie dalszych dwucyfrowych zwyżek. 2017 rok grupa Trans Polonia powinna zamknąć bardzo dobrymi wynikami – przekonuje Cegielski.
W końcówce roku zarząd skupia się na realizacji inwestycji taborowych, jak i na poszukiwaniu i pozyskiwaniu nowych zleceń, szczególnie w obszarze przewozów chemicznych w Europie Zachodniej. Ponadto chce zapewnić jak najwyższą jakość kształcenia w niedawno otwartej szkole kierowców w Płocku prowadzonej przez spółkę zależną OTP.