Budimex i Mirbud uciekają konkurencji na budowach szybkich dróg

Liderem branży jest Budimex, który obecnie realizuje 27 kontraktów o wartości 11,3 mld zł. Na drugim miejscu jest Mirbud z portfelem 19 umów wartych niemal 9,8 mld zł – wynika z danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Publikacja: 21.03.2025 06:00

W tym roku do ruchu ma być włączonych 400 km szybkich dróg, dwuipółkrotnie więcej niż w 2024 r. To 6

W tym roku do ruchu ma być włączonych 400 km szybkich dróg, dwuipółkrotnie więcej niż w 2024 r. To 67 km autostrad, 214 km dróg ekspresowych oraz 119 km obwodnic i pozostałych dróg krajowych.

Foto: Fot. Shutterstock/Mariusz Szczygiel

W tym tygodniu, po trzymiesięcznej zimowej przerwie, wznowiono budowy dróg. Jak zapowiada Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), w 2025 r. kierowcy dostaną nowe odcinki dróg ekspresowych i autostrad o łącznej długości 400 km. – Będziemy wydawać więcej pieniędzy na budowę szybkich tras: chcemy do 2030 r. utrzymać roczne wydatki na poziomie co najmniej 20 mld zł – mówi szef GDDKiA Paweł Woźniak. To miliard zł więcej od nakładów z 2024 r. oraz o dwa miliardy więcej w porównaniu z wydatkami w 2023 r.

Miliardowe obroty

Pod względem inwestycji drogowych, Polska należy do największych placów budowy w Europie. Dzięki temu spółki budowlane notują wielomiliardowe obroty. Według przygotowanego przez GDDKiA najnowszego zestawienia, zdecydowanych liderów jest dwóch: na pierwszym miejscu Budimex, który obecnie realizuje 27 kontraktów o wartości 11,3 mld zł. Drugi jest Mirbud z portfelem 19 umów wartych niemal 9,8 mld zł. Pod względem długości realizowanych budów obie firmy dzieli niewielka różnica: Budimex buduje odcinki o długości 296 km, a Mirbud – 279 km.

Do zadań Budimeksu należy m.in. pięć odcinków drogi ekspresowej S10 (Witankowo–Piła-Północ na terenie Wielkopolski, a także Stargard-Wschód–Suchań i trzy odcinki między węzłami Cybowo i Wałcz w woj. zachodniopomorskim) o długości niemal 74 km. Ponadto trzy odcinki S17 w woj. lubelskim (Krasnystaw-Północ–Izbica, Zamość-Wschód–Zamość-Południe i Tomaszów Lubelski–Hrebenne) oraz dwa odcinki S7 (Chwaszczyno–Żukowo na Pomorzu oraz Modlin–Czosnów w woj. mazowieckim).

Z kolei Mirbud pracuje m.in. na czterech odcinkach drogi ekspresowej S11 (Oborniki–Poznań wraz z obwodnicą Obornik, druga jezdnia obwodnicy Kępna w Wielkopolsce oraz dwa odcinki od węzła Siemianice do węzła Olesno w Opolskiem), buduje także dwa fragmenty drogi ekspresowej S1 w woj. śląskim (Dankowice–Suchy Potok, Przybędza–Milówka) oraz trzy odcinki S10 w kujawsko-pomorskim i zachodniopomorskim.

Kolejne miejsca w rankingu wykonawców zależą od rodzaju danych, jakie weźmie się pod uwagę. Pod względem wartości inwestycji na miejscu trzecim znalazł się Intercor, który realizuje kontrakty warte nieco ponad 7,1 mld zł. Za nim uplasował się Strabag z umowami o wartości 5,4 mld zł. W liczbie realizowanych kontraktów obie firmy zamieniają się miejscami: Strabag buduje 15 odcinków, natomiast Intercor 11. Przy tym taką samą kolejność zajmują w długości zadań: w przypadku Strabaga jest to 179 km, w przypadku Intercoru – 163 km.

W tym ostatnim zestawieniu ciekawa jest pozycja piąta: jest na niej chiński Stecol, który buduje odcinki o łącznej długości 119 km. To pięć kontraktów o wartości 3,9 mld zł, w tym budowa ekspresówki S6 na Pomorzu czy S19 na Podlasiu. Tymczasem przeciwko udziałowi chińskich firm w przetargach, podobnie jak innych spółek z Azji, protestują polscy wykonawcy. – Firmy azjatyckie nie podlegają standardom UE, posiadają nieograniczony dostęp do finansowania zabezpieczany przez rządy ich krajów po to, aby prowadzić ekspansję gospodarczą na terenie UE. Ponieważ w Polsce podstawowym kryterium wyboru wykonawcy jest cena, firmy azjatyckie dzięki swojej przewadze dostępu do kapitału coraz częściej wygrywają przetargi, a zyski transferują do rodzimych krajów – uważa Jerzy Mirgos, prezes Mirbudu.

Czytaj więcej

Producenci asfaltu będą w tym roku zacierać ręce z radości

Ma się to zmienić, bo w niedalekiej perspektywie powinny pojawić się prawne możliwości ograniczania udziału w przetargach firm spoza UE. Mogłoby to objąć także wykonawców tureckich: pod względem wartości realizowanych w Polsce kontraktów drogowych na miejscu ósmym (w tym zestawieniu Stecol jest siódmy) znalazł się turecki Gülermak (ma dwie umowy warte 3,5 mld zł), a pierwszą dziesiątkę zamyka Kolin Insaat (trzy umowy za 2,9 mld zł).

W trzech zestawieniach (wartość umów, liczba kontraktów oraz długość budowanych odcinków) wysokie miejsce zajmuje Polaqua. W pierwszym rankingu jest szósta (za Mostostalem Warszawa), w drugim piąta, w trzecim szósta. W pierwszej dziesiątce wszystkich tych rankingów znalazł się również PORR, który zajął miejsce odpowiednio: dziewiąte, szóste oraz siódme.

Więcej nowych dróg

W tym roku do ruchu ma być włączonych 400 km szybkich dróg, dwuipółkrotnie więcej niż w 2024 r. To 67 km autostrad, 214 km dróg ekspresowych oraz 119 km obwodnic i pozostałych dróg krajowych. Autostrada A2 zostanie doprowadzona od Siedlec do Białej Podlaskiej, kierowcy otrzymają brakujący fragment drogi ekspresowej S3 pomiędzy Świnoujściem i Troszynem i 46 km S6 od Koszalina do Słupska wraz z drugą jezdnią słupskiej obwodnicy. Do tego dojdzie 36 km trasa S1 od Oświęcimia do Bielska-Białej i dalej pomiędzy Przybędzą i Milówką, ponadto 44 km drogi ekspresowej S7 w trzech województwach: na Pomorzu, Mazowszu i w Małopolsce. O 34 km wydłuży się droga ekspresowa S19 w województwie podlaskim, a obwodnice mające wyprowadzić z mniejszych miast ruch tranzytowy zyska m.in. Opatów, Suchowola czy Wąchock.

Obecnie na etapie realizacji znajduje się 105 zadań z rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych o łącznej długości 1446,5 km oraz 23 inwestycje z programu obejmującego budowę 100 obwodnic o łącznej długości 188 km. W sumie sieć dróg szybkiego ruchu w Polsce liczy dziś 5206 km, w tym 1885 km autostrad i 3321 km dróg ekspresowych. Docelowa długość szybkich tras planowana jest na prawie 8 tys. km, w tym 2,1 tys. km autostrad. W końcu ub. roku w realizacji było ponad 65 km autostrad i blisko 1270 km dróg ekspresowych.

Jak zapowiada GDDKiA, w tym roku w ramach dwóch głównych programów infrastrukturalnych mają być ogłoszone przetargi obejmujące odcinki o długości 400 km. Obejmą prawie 260 km autostrad i dróg ekspresowych oraz 134 km obwodnic. W kilku przypadkach ogłoszenie nastąpi pod warunkiem sprawnego zakończenia procedur środowiskowych.

Od stycznia do końca lutego podpisanych zostało sześć umów na ponad 40 km nowych dróg krajowych, których łączna wartość przekracza 1,5 mld zł. Dotyczą dwóch odcinków dróg ekspresowych – S8 między Niemczą a Ząbkowicami Śląskimi oraz S10 między węzłami Szczecin Kijewo i Szczecin Zdunowo, a także czterech obwodnic: Pradeł (DK78), Głogowa (DK12), Kamienia Krajeńskiego i Sępólna Krajeńskiego (obie DK25).

Czytaj więcej

Rząd sypnie miliardami na transport

Liczą na kontrakty

Teoretycznie dla wszystkich obecnie trwających przetargów GDDKiA ma być gotowa do podpisania umów jeszcze w tym roku. Na koniec lutego postępowania przetargowe obejmowały w sumie 31 zadań o łącznej długości 312 km. Składało się na to: ponad 170 km z rządowego programu drogowego, 13 obwodnic o długości ponad 115 km, oraz dwa odcinki drogi krajowej do elektrowni jądrowej – 26 km.

Dzięki zapowiadanemu od tego roku zwiększeniu nakładów, spółki budowlane liczą na inwestycyjne przyspieszenie. Kontraktów jest wciąż za mało zarówno na poziomie krajowym, jak też samorządowym. Z perspektywy generalnych wykonawców, ciągłość pozyskiwania nowych zleceń jest kluczowa nie tylko dla planowania rozwoju, ale również dla zakładanych marż w realizacji już posiadanych kontraktów. Tymczasem brak równowagi na rynku przynosi negatywne konsekwencje: kumulacje przetargów windują ceny materiałów budowlanych oraz robót podwykonawców, co negatywnie odbija się na rentowności umów. Z kolei niedobory ofert doprowadzają do zaostrzania się walki o pozyskanie nowych zleceń.

Według przedstawicieli branży budowlanej, m.in. w tym kontekście powinno się weryfikować obecność na rynku wykonawców azjatyckich. – Urzędnicy odpowiedzialni za zamówienia publiczne powinni zrezygnować z kierowania się wyłącznie kryterium najniższej ceny i dostrzec, że w przypadku skomplikowanych inwestycji kwestie jakości oraz bezpieczeństwa państwa są znacznie ważniejsze niż sama cena. Państwo powinno wspierać i premiować podmioty inwestujące i płacące podatki w Polsce, a także wiążące z Polską swoją biznesową przyszłość – twierdzi Damian Kaźmierczak, główny ekonomista i członek zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Budownictwo
Atal liczy na stabilną sprzedaż mieszkań. Proponuje dywidendę
Budownictwo
Cavatina Holding rusza ze sprzedażą kolejnych mieszkań
Budownictwo
Dekpol ze stabilnymi zyskami mimo niższych przychodów
Budownictwo
ZUE powoli odbudowuje portfel
Budownictwo
Dom Development gotowy bić kolejne rekordy. Będzie też łowić okazje
Budownictwo
Cavatina Holding zdecydował o przedterminowym zakończeniu programu emisji obligacji
Budownictwo
Dom Development po konferencji: co obiecał nowy zarząd dewelopera?