Spowolnienie w branży elektroniki użytkowej powoli przechodzi do historii. Po słabym okres po pandemii teraz widać na rynku wzrost. I dotyczy to niemal każdej kategorii produktów. Najnowsze statystyki napawają optymizmem. Wystarczy spojrzeć na rynek smartfonów w Europie – tu dostawy rok do roku skoczyły w okresie od kwietnia do końca czerwca o 14 proc. A to poziom wzrostu wyższy od globalnej średniej.
Chińscy producenci rosną jak na drożdżach
Światowa sprzedaż smartfonów w II kwartale urosła o 12 proc. To wyraźny sygnał poprawy kondycji w branży, bo to już trzeci kwartał zwyżek z rzędu. Eksperci studzą jednak emocje. Nie spodziewają się, by cały 2024 r. zakończył dwucyfrowy wzrost. Toby Zhu, analityk firmy Canalys, wskazuje na sezonowy skok sprzedaży i przekonuje, iż w II półroczu mało realne jest utrzymanie dotychczasowej dynamiki. Jego zdaniem prawdopodobnie rok 2024 zakończy się więc na tym rynku średnio jednocyfrowym poziomem wzrostu. Według Zhu branża ma przed sobą sporo wyzwań. – Dostawcy smartfonów powinni zwiększyć swoją konkurencyjność. Utrzymanie konkurencyjnych produktów stanie się bowiem coraz trudniejsze – prognozuje analityk.
Globalne dostawy smartfonów w II kwartale sięgnęły pułapu 289 mln szt. To nieznacznie mniej niż w I kwartale br., ale porównywalne do analogicznego okresu w 2020 i 2022 r. Jak podaje Canalys, najmocniej rosły chińskie marki – sprzedaż Xiaomi zwiększyła się aż o 27 proc., Vivo zaś i Transsion (swoje telefony pod brandem Infinix, Itel i Tecno produkuje w Chinach, Pakistanie, Indiach i Bangladeszu) o odpowiednio 19 i 12 proc. Dla porównania liderzy rynkowi, czyli Samsung i Apple, rośli w tempie 1–6 proc.
Niespodziewanie wystrzelił w górę natomiast rynek tabletów – w II kwartale zapotrzebowanie na te urządzenia wzrosło aż o przeszło 22 proc. (najmocniej urośli chińscy producenci: Huawei o 40 proc., a Xiaomi o 95 proc.) – wynika z analiz IDC. Solidny wzrost w porównania ze słabym II kwartałem 2023 r. dobrze wróży, choć wciąż ciężko odnosić obecne poziomy popytu do okresu bezprecedensowej sprzedaży obserwowanej w czasie pandemii. Eksperci tłumaczą jednak, że dostawy powróciły do poziomu sprzed covidu i wiele wskazuje na to, że ów korzystny trend będzie kontynuowany. Anuroopa Nataraj, analityczka IDC, zapewnia, że dane za II kwartał to dobry sygnał. – Oczekujemy, że cykl odświeżania produktów i wzrost na rynkach wschodzących wspomogą ożywienie w branży – zaznacza.