Ceny ropy odnotowały ostatnio umiarkowane spadki w stronę 77–78 USD za baryłkę. Jednym z czynników mogą być ostatnie wypowiedzi przedstawicieli Fedu sygnalizujące, że chcą utrzymać stopy na wyższym poziomie przez dłuższy czas, co może mieć wpływ na wzrost gospodarczy i popyt na energię. Innymi słowy, powrót inflacji do celu może nie być możliwy bez spowolnienia gospodarki. Dodatkowo wyższe od oczekiwań wydobycie w Rosji negatywnie wpływa na ceny ropy. Według obliczeń Bloomberga opartych na oficjalnych danych produkcja rosyjskiej ropy w kwietniu wyniosła 9,418 mln baryłek dziennie, czyli o ponad 300 000 baryłek powyżej docelowej wartości 9,1 mln baryłek, jaką Rosja uzgodniła z OPEC+. Ponadto wzrósł eksport paliwa z Rosji, ponieważ rafinerie powróciły do pracy po zniszczeniach spowodowanych ukraińskimi atakami dronów.
Negatywnym czynnikiem wpływającym na ceny ropy mogą być także obawy, że niektórzy członkowie OPEC+ będą chcieli zwiększyć poziom wydobycia ropy, co może doprowadzić do konfliktów wewnątrz grupy na jej posiedzeniu 1 czerwca. Konsensus rynkowy jest taki, że sojusz obejmujący 22 kraje przedłuży obecne cięcia w produkcji ropy naftowej do drugiej połowy tego roku. Członkowie OPEC+ na spotkaniu 3 kwietnia pozostawili do końca czerwca cięcia w produkcji o około 2 mln baryłek dziennie.