W piątek rada nadzorcza Bogdanki rozpatrzy wniosek o odwołanie prezesa Artura Wasila – napisał na Twitterze wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Powodem są słabsze dane dotyczące wydobycia.
„Jestem po rozmowie z prezesem Grupy Enea Pawłem Majewskim (Bogdanka należy do Enei – red.). W piątek (16 września red.) podczas Rady Nadzorczej LW Bogdanka rozpatrzony zostanie punkt o odwołaniu Prezesa A. Wasila” – napisał Sasin. Źródła zbliżone do rządu tłumaczą, skąd taka decyzja. Zmiany w kierownictwie jednej z największych spółek wydobywczych w kraju są spowodowane słabszymi danymi dotyczącymi wydobycia węgla.
Bogdanka wini geologię
Tego samego dnia, chwilę przed informacją premiera Saisna, zarząd firmy przekazał, że w związku z pojawieniem się nagłych i nieprzewidywalnych utrudnień w prowadzeniu wydobycia Lubelski Węgiel Bogdanka ponownie obniżył cel produkcyjny na ten rok do ok. 8,3 mln ton węgla handlowego z oczekiwanych wcześniej 9,2 mln ton. „W ścianie 3/VII/385 uruchomionej w dniu 31.08.2022 r. nastąpił nagły i niespodziewany wzrost ciśnienia eksploatacyjnego, w wyniku czego doszło do jej zaciśnięcia” – czytamy w komunikacie. Spółka podjęła działania w celu uwolnienia zaciśniętych sekcji i wznowienia eksploatacji. „Działania, z uwagi na skalę zjawiska, są skomplikowane pod względem technicznym i organizacyjnym” – czytamy w komunikacie, który nie daje nadziei na weryfikację planów wydobywczych.
Z kręgów zbliżonych do rządu dowiadujemy się, że powodem postawienia wniosku o odwołanie prezesa Bogdanki są słabsze dane dotyczące wydobycia surowca. – W obecnej, napiętej sytuacji podażowej węgla nie możemy pozwolić sobie na takie sytuacje, a już druga redukcja poziomu wydobycia o blisko 1 mln jest dla nas nieakceptowalna – dowiadujemy się z kręgów rządowych. Przypomnijmy, że 2 września spółka podała, że zaktualizowała założenia produkcyjne na 2022 r., ustalając cel produkcyjny na poziomie 9,2 mln ton węgla handlowego wobec 9,5 mln ton wcześniej. W 2021 r. było to 10 mln ton.