Tegoroczne wakacje będą dla podróżnych wyjątkowo drogie m.in. za sprawą paliw. Z ostatnich danych e-petrol.pl wynika, że średnia cena oleju napędowego wynosiła na krajowych stacjach 7,89 zł za litr, benzyny Pb95 sięgała 7,92 zł, a autogazu 3,52 zł. Specjaliści tego portalu szacują, że w najbliższych tygodniach za diesla będziemy płacić więcej niż za benzynę Pb95. To pierwsze paliwo może już w najbliższych dniach kosztować średnio nawet ponad 8 zł. Z kolei cena benzyny prawdopodobnie spadnie do 7,79–7,91 zł, a autogazu do 3,41–3,52 zł. – Te szacunki na pierwsze tygodnie wakacji oczywiście mogą się zmieniać w wypadku zaistnienia nieprzewidzianych zdarzeń na międzynarodowym rynku naftowo-paliwowym – twierdzi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw e-petrol.pl. Jego zdaniem pewien wpływ na ogólny poziom cen mogą też mieć rabaty na diesla i benzyny zapowiedziane przez Orlen.
Będą rabaty
W piątek płocki koncern podał, że nowi i obecni uczestnicy programu lojalnościowego Orlen Vitay będą mogli w wakacje zatankować paliwa na jego stacjach po cenach niższych od oficjalnie obowiązujących. Zniżka wyniesie 0,3 zł za każdy litr dowolnego paliwa sprzedawanego pod marką Efecta i Verva (benzyny i diesel). W każdym miesiącu objętym promocją będzie można skorzystać z takiego rabatu podczas trzech tankowań, przy czym żadne nie będzie mogło przekroczyć 50 litrów. Na dodatkową zniżkę mogą liczyć uczestnicy programu Orlen Vitay, którzy posiadają Kartę Dużej Rodziny. Ci otrzymają łączny rabat w wysokości 0,4 zł na litrze. Żadnej zniżki nie przewidziano przy zakupie autogazu.
„Kryzys energetyczny i wojna za naszą wschodnią granicą powodują niestabilność na rynkach surowców i doprowadziły m.in. do wzrostu kosztów transportu oraz cen energii, z którymi mierzą się obecnie wszystkie kraje europejskie. Zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji naszych klientów, dlatego w ramach mechanizmów rynkowych robimy wszystko, aby w tym wymagającym dla całej Europy momencie paliwo w Polsce było możliwie najtańsze" – przekonuje Daniel Obajtek, prezes Orlenu. Dodaje, że z tego powodu koncern przygotował promocję i dokłada starań, aby ceny w Polsce nadal były jednymi z najniższych w UE.
Urszula Cieślak, analityk BM Reflex, uważa, że wakacyjne promocje Orlenu mogą mieć istotny wpływ na ostateczny poziom wydatków na paliwo. – Na ten ruch odpowiedzą prawdopodobnie pozostali operatorzy rynku, pytanie tylko, w jakiej wysokości i formie będą dostępne rabaty – twierdzi Cieślak. Na razie z jej wyliczeń wynika jednak, że rachunki kierowców za tankowanie będą od 46 proc. do 53 proc. wyższe, niż miało to miejsce na początku ubiegłorocznych wakacji. W najbliższych dniach spodziewa się obniżek cen rzędu 0,05–0,1 zł na litrze.