...i Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen, nadal zapewniają o współpracy przy offshore.
Kiedy ponad dwa lata temu Polska Grupa Energetyczna oraz PKN Orlen podpisywały w Krynicy umowę o współpracy w sektorze morskich farm wiatrowych (MFW) nikt nie przewidywał, że będą one obecnie konkurować ze sobą na tym polu. Niezależnie od różnic spółki jednak nadal deklarują współprace. Entuzjazm z 2019 r. jednak nieco opadł.
Konkurencja na Bałtyku
Kiedy podpisywano porozumienie, spółki zaczynały dopiero przygodę z MFW. List intencyjny o współpracy wskazywał na możliwe obszary, jak i uczestnictwo przy ich realizacji podmiotów zależnych, a więc Baltic Power, współkontrolowanego przez Orlen, i PGE Baltica, w którym udziały ma PGE. Firmy te wówczas dopiero raczkowały. Zawarta wtedy współpraca dotyczyła m.in wymiany informacji, wiedzy oraz pozyskiwania danych niezbędnych do realizacji MFW, a także przygotowania do inwestycji w zakresie infrastruktury morskiej i logistyki dostaw. Obecnie jednak bardziej niż do współpracy spółkom bliżej do rywalizacji o nowe pozwolenia lokalizacyjne. Spółki będą walczyć ze sobą na większości nowych obszarów pod kolejne farmy wiatrowe. Orlen stara się o 10, a PGE o 7 z 11 dostępnych obszarów.
Spółki jednak podkreślają, że wcześniejsza współpraca jest kontynuowana. – Współpracujemy i koordynujemy prace w tych obszarach, gdzie jest to możliwe, Od czasu podpisania listu spółki podjęły liczne prace i aktywności, które z uwagi na przygotowawczy etap inwestycji skupione były przede wszystkim na obszarze regulacji dla sektora MFW – tłumaczy nam biuro prasowe Baltic Power, spółki córki Orlenu, i mówi wprost, że w innych obszarach, jak np. w staraniach o pozyskanie nowych pozwoleń lokalizacyjnych dla farm wiatrowych „silnie ze sobą konkurują".
Zapewnienia o współpracy
Skala listu intencyjnego była jednak dalece szersza aniżeli obecna współpraca, która mogłaby być kontynuowana bez potrzeby listu. Co więcej, ówczesna umowa była listem intencyjnym, który zakładał poszerzenie współpracy. Nie wykluczano wówczas wspólnych projektów. Tak się jednak nie stało, a umowa nie wyszła poza ramy listu intencyjnego. PGE, tłumacząc dlaczego umowa nie trafiła na kolejny, „węższy" poziom mówi, że każda ze stron miała do realizacji własny program budowy MFW i ustalona listem współpraca w żaden sposób nie ingerowała w indywidualne plany poszczególnych spółek. – Założenia listu pozostają w mocy, a jego zapisy realizują spółki celowe obu firm – sygnatariuszy listu, czyli PGE Baltica i Baltic Power – zapewnia PGE, dodając także, że jej projekt zaczął być realizowany znacznie wcześniej. Czego dokładnie więc dotyczy obecna współpraca? PGE mówi m.in. o budowie lądowej części infrastruktury związanej z przyłączem dla MFW w gminie Choczewo. Kolejnym obszarem współpracy mają być konsultacje ustawy o zmianie ustawy o bezpieczeństwie morskim oraz ustawy o obszarach morskich RP i administracji morskiej. Dotyczy ona rozwiązań w zakresie nadzoru nad procesem projektowania, budowy i eksploatacji morskich farm wiatrowych. Rząd zajmował się nią w tym tygodniu