O pomyśle postawienia na terenie należącym do Zakładów Chemicznych Police elektrociepłowni o mocy nawet 1000 MW pisaliśmy kilkanaście dni temu. Zarząd zachodniopomorskiej firmy ujawnił wtedy, że kontaktował się już w tej sprawie z paroma inwestorami, przede wszystkim z branży energetycznej. „Parkiet” dowiedział się, że przedsięwzięciem interesuje się także Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. – Dziś mogę jedynie powiedzieć, że prowadzimy wstępne rozmowy – potwierdził nasze informacje Tomasz Karaś, dyrektor do spraw strategii PGNiG. – W związku z tym nie chcę mówić o żadnych szczegółach – zastrzegł jednak.
[srodtytul]Ciepło i prąd[/srodtytul]
Z informacji „Parkietu” wynika, że obie strony zastanawiają się nad projektem elektrociepłowni gazowej o mocy 800 MW. Produkowana w niej energia cieplna ma być odbierana przez zakłady chemiczne i ewentualnie przez mieszkańców Polic. Z kolei energia elektryczna byłaby odbierana przez PGNiG i sprzedawana na wolnym rynku. Część z niej spółka może wykorzystać na własne potrzeby. Potrzebują jej zwłaszcza kopalnie ropy i gazu oraz podziemne magazyny gazu. Dodatkowo dzięki własnym blokom parowo-gazowym PGNiG chce zapewnić sobie większą sprzedaż błękitnego paliwa. Dziś elektrownie i elektrociepłownie odbierają najwyżej kilka procent gazu sprzedawanego w Polsce.
Projekt w Policach może być ważny dla PGNiG również dlatego, że za kilka lat do województwa zachodniopomorskiego trafią duże ilości surowca. Przede wszystkim od połowy 2014 r. do Świnoujścia ruszą dostawy skroplonego gazu LNG, na który PGNiG musi znaleźć chętnych. Po regazyfikacji będzie go około 1,5 mld m sześc. rocznie. Poza tym w okolicach Szczecina ma być oddany do użytku gazociąg łączący systemy Polski i Niemiec. Jego roczna przepustowość planowana jest na poziomie 3 mld m sześc. Tymczasem elektrociepłownia w Policach mogłaby odebrać około 1/3 tego wolumenu.
[srodtytul]Zielona energia[/srodtytul]