PGNiG na wynik arbitrażu musi jeszcze poczekać

Nie ma większych szans, by w tym roku doszło do rozstrzygnięcia ponadtrzyletniego sporu z Gazpromem.

Publikacja: 14.11.2017 05:08

PGNiG na wynik arbitrażu musi jeszcze poczekać

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki MZub Marian Zubrzycki

Wynik postępowania arbitrażowego toczącego się pomiędzy Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem a rosyjskim Gazpromem w sprawie obniżki cen za błękitne paliwo sprowadzane do naszego kraju z Rosji prawdopodobnie będzie znany dopiero w przyszłym roku. Giełdowa spółka informuje, że zanim dojdzie do ogłoszenia orzeczenia przez Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie, musi odbyć się jeszcze jedno spotkanie. – W ciągu dwóch, trzech tygodni powinniśmy mieć ustalony termin. Potem tylko oczekujemy na orzeczenie trybunału – mówi Piotr Woźniak, prezes PGNiG.

Analitycy liczyli, że wynik sporu będzie znany jeszcze w tym roku. Dość powszechnie oczekuje się zwycięstwa PGNiG. Jeśli faktycznie tak się stanie, to firma może otrzymać jednorazową rekompensatę o równowartości ponad 2 mld zł.

Spadło wydobycie ropy

Zarząd PGNiG szacuje, że w kolejnych kwartałach poszukiwania i wydobycie ropy i gazu będą zapewniać grupie około 60 proc. ogółem wypracowywanego zysku EBITDA. Poprawie wyników w tym segmencie pomaga dość mocny wzrost cen obu surowców. Z wolumenem wydobycia jest już gorzej. W tym roku spółka zanotowała niewielki wzrost ilości pozyskanego gazu i spadek produkcji ropy. To efekt gorszych od oczekiwanych wyników w Norwegii. – Na złożu Skarv część odwiertów nie prowadzi wydobycia z powodu awarii. Mamy nadzieję, że w ciągu roku uda nam się uporać z tym problemem – twierdzi Woźniak.

Foto: GG Parkiet

Niezależnie od tego PGNiG chce w Norwegii rozwijać działalność. Pozyskiwany ze złóż gaz będzie przesyłało do Polski gazociągiem Baltic Pipe, który ma być zrealizowany do końca października 2022 r. Koncern zamierza przesyłać zarówno surowiec z własnych złóż (około 2,5 mld m sześc.), jak i nabywany od innych firm. Zakłada, że podpisanie umowy na rezerwację mocy przesyłowych nastąpi w I kwartale.

Oczekiwano na więcej

PGNiG wypracowało w III kwartale wyniki słabsze od oczekiwanych przez inwestorów i analityków. Zysk operacyjny był nawet o 19,5 proc. słabszy niż zanotowany w tym samym czasie 2016 r. To głównie rezultat wzrostu kosztów zakupu gazu w kontraktach, które są powiązane z kursem ropy, i braku możliwości przerzucenia ich na odbiorów.

Mimo to grupa zwiększała w III kwartale sprzedaż błękitnego paliwa. – Według naszych analiz nie zdarzyło się jeszcze w historii, żeby w tym właśnie kwartale pojemność rynku w Polsce zwiększyła się aż o 300 mln m sześc. gazu rok do roku. Wskazuje to na fundamentalne zmiany na rynku – zapotrzebowanie na gaz gwałtownie rośnie wskutek wzrostu gospodarki – przekonuje Woźniak. Zarząd liczy też na dalszy wzrost sprzedaży gazu na Ukrainie. Szacuje, że w całym 2017 r. prześle go do naszych wschodnich sąsiadów 700–800 mln m sześć. Dla porównania w 2016 r. było to około 0,4 mld m sześc.

Wypracowanie przez PGNiG gorszych wyników od oczekiwanych spowodowało w poniedziałek przecenę akcji spółki. Na otwarciu sesji płacono za nie 6,41 zł, co oznaczało spadek kursu o 2,4 proc. Potem zniżki były jeszcze większe.

Surowce i paliwa
JSW wydobędzie mniej węgla. Kurs w dół
Surowce i paliwa
Orlen pozyskał miliardy na inwestycje: budowę elektrowni oraz zwiększenie wydobycia gazu
Surowce i paliwa
Rynek docenił obligacje Orlenu. Miliardy na strategiczne inwestycje
Surowce i paliwa
Rynek czeka na zaktualizowaną strategię KGHM
Surowce i paliwa
Nowe warunki dostaw węgla do Enei źle wróżą Bogdance na kolejne lata
Surowce i paliwa
Pech nie chce opuścić JSW. Znów pożar