Ciągle nie wiadomo, kiedy Lotos zakończy realizację swojej sztandarowej inwestycji, czyli budowę instalacji w ramach projektu EFRA. Miała ona pozwolić na dodatkowe wytwarzane 900 tys. ton wysokomarżowych produktów (m.in. oleju napędowego i paliwa lotniczego). Obecnie inwestycja jest zaawansowana w 93,7 proc. Dotychczas ukończono jedynie budowę instalacji do produkcji wodoru. Obecnie trwa jej rozruch i jest nadzieja, że wkrótce zacznie pracować. Termin oddania do użytku innych instalacji, w tym instalacji koksowania, najważniejszego elementu projektu EFRA, nie jest znany.
– Zakładane efekty w tym projekcie nie pojawią się w pełnym zakresie w 2018 r. Jesteśmy w trakcie rozmów z KT (firma wykonawcza – red.) na temat aneksu do umowy – mówi Jarosław Kawula, wiceprezes ds. produkcji i handlu Lotosu. Dodaje, że gdy zostaną podjęte konkretne decyzje, spółka o nich poinformuje. Koszt realizacji projektu EFRA szacowany jest na 2,3 mld zł.
Gazowe inwestycje
Lotos coraz mocniej angażuje się w inwestycje związane z oferowaniem paliw alternatywnych, zwłaszcza skroplonego gazu ziemnego (LNG). Niedawno spółka zawarła z PGNiG umowę o współpracy przy bunkrowaniu (tankowaniu) statków tym paliwem. W ocenie zarządu ze względu na zaostrzające się przepisy związane z emisją siarki rynek ten jest coraz bardziej atrakcyjny.
– Analizujemy też z Gaz-Systemem możliwość budowy terminalu LNG małej skali – podaje Mateusz Bonca, p.o. prezes Lotosu. Obie inwestycje są wstępnie typowane do realizacji na terenie Trójmiasta lub w okolicach. Zarząd o szczegółach na razie nie chce mówić. Koncern rozważa też inwestycje w takie paliwa alternatywne jak wodór oraz w stacje ładowania samochodów na prąd.