Kluczową ofiarą ataków był irański generał Kasem Sulejmani, dowódca elitarnej jednostki Al Kuds, a dodatkowo zginął m.in. Abu Mahdi al-Muhandis, czyli jeden z dowódców irackiej milicji popierającej Irańczyków.

Zabicie kluczowego irańskiego generała wywołało reakcję Iranu, który zapowiedział odwet na Amerykanach. Te groźby nie są bez pokrycia: w ostatnich dniach relacje amerykańsko-irańskie wyraźnie się pogarszały. Chociaż historia narzucania na Iran sankcji przez Stany Zjednoczone sięga kilku dziesięcioleci i trwa do dzisiaj, to w ostatnim czasie konflikt wyraźnie nabierał prędkości.

Po wrześniowych atakach dronowych na rafinerie w Arabii Saudyjskiej i oskarżeniu o nie Iranu przez USA zaczęły się pojawiać spekulacje o możliwych atakach na Iran ze strony USA. Na przełomie 2019 i 2020 r. Amerykanie faktycznie zaatakowali popierane przez Iran bojówki w Syrii i Iraku. Z kolei w Bagdadzie, w ramach odwetu, zaatakowana została ambasada amerykańska.

Wzrost napięcia na Bliskim Wschodzie przełożył się istotnie przede wszystkim na notowania ropy naftowej oraz złota. Ceny ropy zwyżkowały ze względu na istotną rolę tego regionu w globalnej produkcji, natomiast wzrost cen złota wynikał ze wzrostu awersji inwestorów do ryzyka.