Europejskie indeksy w górę, ale nie WIG20

Warszawski wskaźnik największych spółek nadal odstaje od reszty Europy. W środę stracił 0,1 proc. i zatrzymał się przy 2236 pkt. Tym razem szkodziło mu odcięcie dywidendy w PKO BP.

Publikacja: 08.08.2024 08:57

Europejskie indeksy w górę, ale nie WIG20

Foto: AFP

mWIG40 zyskał wczoraj 1,1 proc., a sWIG80 1,9 proc. „Z perspektywy technicznej sesja była dniem konsolidacji. W żadnym punkcie rozdania WIG20 nie był grany poza ekstremami sesji wtorkowej. W efekcie można mówić o podtrzymaniu lokalnego zawieszenia indeksu między wsparciem w rejonie 2200 pkt i oporem w rejonie 2300 pkt. W szerszej perspektywie patrząc WIG20 pozostaje zawieszony w rejonie linii trendu wzrostowego, która jest również linią hossy prowadzoną od dołka bessy z 2022 r. W tym układzie czekanie na kolejny ruch rynku jawi się jako strategia bazowa. Gracze próbujący łapać dołek będą zakładać, iż wiele zależy od postawy giełd bazowych, które muszą opanować ostatnie spadki. Bez zwyżek w otoczeniu nie można liczyć na odbudowanie się rynku w Warszawie, gdyż w obecnej sytuacji gra w kontrze do otoczenia jawi się jako trudna, by nie powiedzieć niemożliwa. Gracze nie powinni też tracić z pola uwagi sytuacji na Bliskim Wschodzie, która pozostanie elementem kształtującym apetyty na ryzyko” - pisał po sesji Adam Stańczak z DM BOŚ. Obroty akcjami spadły o 300 mln do 1,1 mld zł.

W Europie zdecydowanie przeważały zwyżki. CAC 40 poszedł w górę o 1,9 proc., a DAX o 1,5 proc. Londyński FTSE 250 dodał 1 proc.

Główne wskaźniki w USA do dwudziestej naszego czasu pozostawały nad kreską. Potem jednak poddały się presji podaży. S&P 500 spadł o 0,8 proc., a Nasdaq Composite o 1,1 proc. JP Morgan straszy recesją i gra pod duże obniżki stóp, w które rynek raczej nie wierzy.

Dzisiaj w Azji przeważają spadki. Nikkei 225 zniżkował o 0,8 proc. Najgorzej wypada giełda na Tajwanie – minus 2 proc.

W czwartek poznamy dane o wnioskach bezrobotnych w USA.

Publikujemy poniżej kilka porannych raportów analityków.

JP Morgan widzi znaczące ryzyko recesji w USA

Kamil Cisowski, DI Xelion

Środowa sesja przyniosła kontynuację globalnego odreagowania po załamaniu z przełomu tego i ubiegłego tygodnia. Po solidnym starcie indeksy w Europie systematycznie powiększały wzrosty, finalnie na głównych zwyżkach zobaczyliśmy zwyżki od 1,50% (DAX) do 2,33% (FTSE MiB). Bardzo ostygły emocje wokół Japonii, Nikkei zamykał się wzrostem o 1,19%, a Schnichi Uchida, zastępca Kazuo Uedy, udzielił wywiadu, w którym powiedział, że w przypadku niestabilności rynków stopy nie będą dalej podwyższane. Kurs EUR/USD ponownie testował 1,0910, ale powrócił do okolic 1,0930 dzisiaj rano na fali spadku rentowności w USA w drugiej połowie dnia.

mWIG40 wzrósł wczoraj o 1,21%, a sWIG80 o 1,92%, ale WIG20 spadł o 0,06% i tylko częściowo ten słaby wynik można tłumaczyć dywidendą PKO – wzrost WIG o 0,90% i tak trudno uznać za wielki sukces, choć wystarcza to by indeks powrócił na dodatni poziom YTD. Pozytywną kontrybucję przestał dostarczać Orlen (-0,44%), odbicie banków było marginalne (+0,19% na poziomie sektora). Dobrze zachowywały się Allegro (+2,49%), CD Projekt (+4,22%) czy Dino (+1,87%), głęboką przecenę odreagowywało PGE (+3,23%), ale z pewnością nie można mówić o jakimkolwiek przełomie. Brakowało też gwiazd takich, jakimi dla średnich spółek były Wirtualna Polska (+11,77%) i Neuca (+6,68%).

Giełdy amerykańskie rozpoczęły dzień od wyraźnych wzrostów, ale po początkowej stabilizacji ponownie zapanował strach, a indeksy zamknęły się finalnie na minimach, tracąc odpowiednio 0,77% (S&P 500) oraz 1,05% (Nasdaq). Duże poruszenie wywołały prognozy JP Morgana, który widzi 35% prawdopodobieństwa recesji w USA przed końcem roku i 45% do końca 2025 r. Testem dla wartości analizy będą działania FOMC – JPM oczekuje cięć po 50 pb. we wrześniu i listopadzie. Rynek przypisuje obecnie takiemu scenariuszowi prawdopodobieństwo około 30%, sami uważamy, że jest ono niższe. Wczoraj znowu widzieliśmy odwrót od najbardziej zmiennych spółek, Nvidia spadała o 5,12%, Tesla o 4,43%. Złośliwie można powiedzieć, że być może to efekt informacji, że Cathie Wood ruszyła na zakupy – ARK Innovation traci już niemal 25% YTD.

Sesja w Azji ma mieszany przebieg, lekko spada Nikkei, lekko rosną giełdy chińskie. Efekt ulgi, że załamanie w Japonii nie miało ciągu dalszego, prawdopodobnie się wyczerpał. Dzisiejsza sesja rozpocznie się niemal na pewno od spadków w Polsce i Europie, w absencji ważniejszych danych absolutnie najważniejszym punktem dnia będzie publikacja danych o wnioskach o zasiłek w USA (prognozy: 241 tys. nowych wniosków wobec 249 tys. przed tygodniem). Gdyby odczyt miał się okazać wyższy od ubiegłotygodniowego, musimy zapewne przygotować się na wyraźną przecenę. Sami jesteśmy jednak zwolennikami tezy, że recesji w tym roku nie będzie, a w przyszłym jej ryzyko wciąż jest ograniczone, kolejne dane z USA będą mieszane, a próby wymuszenia na FOMC awaryjnych obniżek stóp, gdy S&P 500 wciąż zyskuje 9% YTD, się nie powiodą.

WIG20 nadal spada

Dominik Osowski, BM BNP Paribas Bank Polska

W środę WIG20 znów wykazał się relatywną słabością i zakończył dzień spadkiem o 0,06%. Mimo że przecena jest niewielka, to warto zwrócić uwagę, że zachowanie WIG20 kontrastowało z tym co działo się na europejskich parkietach, gdzie obserwowaliśmy dynamiczne odbicie. W gronie polskich blue chips najsłabiej poradził sobie mBank, którego notowania spadły o 1%. Na szczycie tabeli znalazł się CD Projekt, którego akcje zdrożały o 4,2%. Lepiej poradziły sobie mWIG40 i sWIG80, które wzrosły odpowiednio o 1,2% i 1,9%.

Na Starym Kontynencie nastroje były pozytywne i francuski CAC 40 wzrósł o 1,9%, a niemiecki DAX o 1,5%. Wczoraj poznaliśmy kolejne pozytywne dane z niemieckiego przemysłu. W czerwcu produkcja przemysłowa w największej europejskiej gospodarce zwiększyła się o 1,4% w porównaniu z majem, powyżej średniej prognoz rynkowych na poziomie 1%. Dane pokazują, że wzrost ten napędzany był przez sektor motoryzacyjny i sprzęt elektryczny. Przypomnijmy, że dzień wcześniej zamówienia w niemieckim przemyśle pokazały wzrost o 3,9% m./m., wobec oczekiwanych 0,5%.

Rozpoczęcie handlu na Wall Street było obiecujące i indeksy kontynuowały odbicie w górę. Nasdaq rósł nawet o 2%. Z godziny na godzinę przewaga popytu jednak topniała i ostatecznie Nasdaq spadł o 1%, a S&P 500 o 0,77%. Trwający sezon na publikację wyników za II kwartał wśród amerykańskich spółek powoli zmierza do końca. Wczoraj raport opublikował m.in. Walt Disney. Wyniki spółki okazały się znacznie lepsze od prognoz. Zysk na akcję (EPS) sięgnął 1,39 USD wobec oczekiwanych 1,20 USD. Do tej pory około 420 spółek z S&P 500 opublikowało raporty za miniony kwartał. Blisko 75% spółek pozytywnie zaskoczyło, przekraczając prognozy, a dynamika wzrostu EPS wynosi 10,6%.

Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny jest relatywnie pusty. Na uwagę zasługują tylko cotygodniowe dane o liczbie nowych wniosków o bezrobocie w USA. Inwestorzy mogą w nich szukać sygnałów o kondycji amerykańskiego rynku pracy, po tym jak opublikowane w piątek dane pokazały wzrost bezrobocia do 4,3%.

Sytuacja na azjatyckich rynkach się ustabilizowała

Piotr Neidek, BM mBanku

W Tokio po poniedziałkowym krachu pozostało już tylko wspomnienie. Na tygodniowym wykresie Nikkei 225 widać jedynie dolny cień przypominający o wydarzeniach sprzed paru dni. Strata względem piątkowego zamknięcia wynosi około 2%. Długoterminowa strefa wsparcia przy 30500 pkt pozostaje utrzymana, jednakże podwójny szczyt wciąż generuje ryzyko zmiany trendu. Nie można wykluczyć, że niedźwiedzie w kolejnych tygodniach będą próbować przetestować poniedziałkowe minima. Wskaźnik RSI mierzący impet zmian cen nie napawa optymizmem. Coraz więcej jest sygnałów, że trend zmienił się na spadkowy.

Poranne notowania DAX future wskazują na ujemne otwarcie się rynku kasowego w Niemczech. Po zamknięciu sesji na Deutsche Boerse, notowania indeksów na Wall Street zaczęły słabnąć. Tym samym finisz na niemieckim parkiecie wypadł względnie wysoko. Dzisiaj okaże się, jak bardzo zostanie skorygowany wczorajszy optymizm. Od strony technicznej DAX dotarł do miejsca, w którym zazwyczaj pojawia się większa podaż. Wczorajsze domknięcie luki bessy zbiegło się z testem kwietniowego denka. Tym razem pełni ono strefę oporu. Dodatkowo indeks wyhamował pod zniesieniem Fibonacciego 38,2% poprzedniej zniżki. To generuje ryzyko, że dzisiaj wróci czerwień na niemiecki parkiet.

Jankeskim bykom odrabianie strat nie idzie zbyt dobrze. Wczoraj amerykańskie indeksy wystartowały z wysokiej półki, na której długo się nie utrzymały. Praktycznie od początku sesji przeważała podaż, a rynek zaczął osuwać się ku wtorkowym poziomom zamknięcia. Nasdaq Composite ostatecznie finiszował blisko dziennego minimum. Wynik -1,2% pokazuje, że obawy inwestorów o zmianę trendu na Wall Street nie maleją. Indeks szerokiego rynku zamknął się poniżej 5200 punktów a po wtorkowym odbiciu pozostało jedynie kilkanaście punktów. Obecny bilans za ten tydzień to -2,8%, długi cień oraz domknięta luka bessy.

Na rynku długu trwa korekta, ale nie jest to czynnik napawający optymizmem. Wczoraj inwersja była bliska zeru a to generuje ryzyko powtórki z lat 2007 i 2000, kiedy to rentowności dziesięcioletnich obligacji wracały do trendu spadowego. Rynek oczekuje konkretnych działań Fedu. Stopy procentowe mają spadać. To wpływa na wzrost popytu na amerykańskie obligacje. Z kolei rosnące ceny bondów jest konkurencją dla rynku akcji. Inwestorzy widząc zmianę trendu na rynku długu mają prawo przesuwać kapitał w kierunku obligacji. A bez paliwa akcyjna hossa staje pod dużym znakiem zapytania.

WIG20 spada czwarty tydzień z rzędu. Wczoraj została podjęta nieudolna próba odbicia. Swoją cegiełkę dołożyło odcięcie dywidendy z PKO BP. WIG20 jest indeksem cenowym i oderwanie praw z akcji największej spółki z GPW nie pozostaje bez znaczenia dla wyceny benchmarku. Ostatecznie WIG20 finiszował pod kreską, a na wykresie niedźwiedzie dołożyły kolejną, czarną świeczkę. We środę MSCI Poland stracił 0,9%, a na rynku walutowym nadal widać presję na osłabianie złotego. To sprawia, że dzisiaj indeks dwudziestu największych spółek ponownie może zostać zepchnięty w kierunku podstawy klina.

Wyprzedanie nie pomaga przekonać inwestorów do powrotu na parkiet. Od trzech dni można zaobserwować tzw. odbicie zdechłego kota nad Wisłą. Wprawdzie sWIG80 efektownie odrabia straty, ale luka bessy nadal pozostaje otwarta. WIG jest poniżej linii trendu wzrostowego, a średnia dwustusesyjna od trzech dni znajduje się nad indeksem. To generuje obawy o zmianę trendu nad Wisłą. Szczyty układają się w spadkowy sposób. Wsparcia zostały przełamane. Złoty słabnie a otoczenie zewnętrzne nie pomaga.

Poranek maklerów
Odreagowanie po panice na GPW. Nvidia nie oczarowała inwestorów
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Poranek maklerów
Putin sprowadził bessę na GPW. A Wall Street znów w górę
Poranek maklerów
WIG20 o włos od tegorocznego dołka. Powrót kupujących na Wall Street
Poranek maklerów
Sierpniowy dołek na WIG20 przełamany. Co dalej?
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Poranek maklerów
Szef Fedu straszy rynki
Poranek maklerów
A w Warszawie znów spadki