A teraz strach przed recesją i krach w Tokio

Słabe dane z rynku pracy w USA wystraszyły dodatkowo i tak spietranych inwestorów. I teraz już ich nie cieszą, bo dojdzie do obniżki stóp we wrześniu. Teraz już boją się recesji.

Publikacja: 05.08.2024 08:59

A teraz strach przed recesją i krach w Tokio

Foto: PAP/EPA

W Warszawie WIG20 cały dzień pozostawał poniżej czwartkowego zamknięcia. Ostatecznie spadł o 1,5 proc. Tym razem porządnie w kość dostały małe i średnie firmy zniżkując zgodnie po 1,8 proc. Obroty wzrosły o ponad 400 mln do 1,24 mld złotych. „Technicznym bilansem tygodnia jest też przełamanie wsparcia w rejonie 2384 pkt i wybicie wykresu WIG20 z konsolidacji w strefie 2600-2384 pkt. Potencjał spadku liczony szerokością konsolidacji sprzyja testowaniu linii trendu hossy prowadzonej od dołka bessy z 2022 r., ale oczekując dalszej przeceny nie warto tracić z pola uwagi dwóch faktów – spadki zostały zbudowane na presji z otoczenia, a cofnięcie WIG20 od szczytu hossy przekroczyło 10 proc. Pierwszy element uzależnia rynek od postawy giełd bazowych, gdy drugi stawia przed graczami pytanie o wystarczającą głębokość korekty. Należy zakładać, iż pierwszy jest dziś ważniejszy, podczas gdy drugi będzie argumentem byków w scenariuszu opanowania nastrojów korekcyjnych przez rynki bazowe” – twierdzi Adam Stańczak z DM BOŚ.

Cała Europa poza Rygą i Sofią świeciła na czerwono. FTSE 250 spadł o 3 proc. (były i gorsze wyniki). DAX oddał 2,3 proc. CAC 40 zniżkował o 1,6 proc. W obu Amerykach tylko Dow Jones Utilities świecił na zielono. Nasdaq 100 i Nasdaq Composite zniżkowały po 2,4 proc. S&P 500 oddał 1,8 proc. Ale to nic w porównaniu z tym co dzisiaj się dzieje w Azji. Nikkei spadł o 12,4 proc., KOSPi o 9,6 proc., a TWSE o 8,4 proc.

Oto kilka porannych komentarzy analityków.

Rzeź w Azji, kontynuacja spadków na świecie

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wydarzenia ostatnich trzech dni każą po raz kolejny przypomnieć sobie lekcję, że gdy pojawiają się kolejne sygnały alarmowe na rynku akcji, lepiej redukować ryzyko przedwcześnie niż obudzić się, gdy zaczęła się ich materializacja. Rynki europejskie rozpoczynały w piątek sesję od skromnej przeceny, ale podaż nie traciła przewagi, a sytuację przypieczętowały dane z amerykańskiego rynku pracy. Raport BLS był znacznie gorszy od oczekiwań w każdym aspekcie. Wzrost zatrudnienia wyniósł 114 tys., głęboko poniżej prognoz, rewizje za kolejne dwa miesiące ponownie były ujemne, uwaga jednak była skupiona przede wszystkim na stopie bezrobocia, która wzrostem z 4,1% do 4,3% (oczekiwano stabilizacji) wypełniła regułę Sahm. W najbliższych dniach niewątpliwie będzie o niej głośno, warto więc pamiętać, że nie ma ona być sygnałem zbliżającej się np. za rok recesji, ale wskaźnikiem opóźnionym, który ma sygnalizować, że amerykańska gospodarka jest w niej już teraz. Podobnie jak wiele pozostałych, w chaotycznej postpandemicznej rzeczywistości może on dawać błędne sygnały, z czym w naszej ocenie mamy do czynienia. Nie dziwi jednak, że tak słaby raport wywołał skok obaw o recesję (raczej w przyszłym roku niż obecnym) w najważniejszej gospodarce świata. Główne indeksy europejskie spadały w piątek od 1,31% (FTSE 100) do 2,73% (Stoxx 600).

WIG20 spadł o 1,49%, mWIG40 o 1,76%, identycznie sWIG80. W głównym indeksie wyraźniejsze wzrosty notowały tylko Orange (+2,78%) i Cyfrowy Polsat (+4,40%), z uwagi na niskie wagi nie mając oczywiście dużego wpływu na indeks. Podobnie jak na całym świecie, bardzo silnie spadały banki – indeks sektorowy stracił 3,09%. W mWIG40 największe ujemne kontrybucje też wnosiły ING BSK (-3,32%) i Millennium (-3,82%), przed wynikami dalej przeceniało się XTB (-2,53%).

S&P 500 spadł w piątek o 1,84%, Nasdaq o 2,43%. Jak można się spodziewać po raportach, negatywnymi gwiazdami dnia były Intel (-26,06%) i Amazon (-8,78%). DJIA stracił najmniej spośród głównych indeksów (-1,51%), ale obwieszczana niedawno rotacja do małych spółek została zatrzymana bardzo szybko – Russell 2000 spadł o 3,52% i jest na dobrej drodze, by dzisiaj wymazać całe lipcowe wzrosty.

O ile na większości globalnych rynków akcji wciąż możemy mówić o wydarzeniach ostatnich trzech dni w kategoriach korekty, brakuje słów, by określić dzisiejsze zachowanie giełdy w Tokio (po tym jak w czwartek Nikkei straciło 2,49%, a w piątek 5,81%). Na krótko przed zamknięciem dzisiejszy spadek głównego indeksu japońskiej giełdy jest bliski 11%, co oznacza, że będzie on zbliżony do najgorszej sesji kryzysu lat 2008-09 i do dnia tragedii w Fukushimie. Potężna przecena dotyka także resztę Azji, w najmniejszym stopniu giełdy chińskie. Kontrakty futures na amerykańskie indeksy sugerują około dwuipółprocentową przecenę S&P 500 i przeszło czteroprocentową Nasdaqa. Takie zamknięcie oznaczałoby wejście w stan rynkowej paniki, od której wolne nie byłyby też giełdy europejskie i polska. Od spadków wśród ryzykowanych aktywów broni się jedynie złoto. Nie zakładamy, że trwająca korekta zamieni się w bessę, ale zapewne zostanie ona do końca kwartału jeszcze pogłębiona. Wydaje się jednak, że w drugiej połowie dnia (być może pod wpływem danych o PPI) lub jutro powinno nadejść przynajmniej chwilowe uspokojenie.

Na rynkach finansowych trwa kontynuacja ucieczki inwestorów od ryzykownych aktywów

Piotr Neidek, BM mBanku

Indeksy na Tajwanie, w Korei Południowej czy Japonii załamały się. TAIEX Index naruszył psychologiczną barierę 20000 punktów. Skala wyprzedaży (kwadrans po godzinie 5:00 spadek wynosił 7%) jest największa od prawie ćwierćwiecza. Ostatnio tak wyraźny krach miał miejsce w 2000 r. W Seulu KOSPI traci 5,4% odnotowując najmocniejszy spadek od marca 2020 r. Natomiast w Tokio niedźwiedzie zepchnęły Nikkei 225 (stan na godzinę 6:30 o -7%) w okolice tegorocznego denka. Testowane są obecnie zeszłoroczne szczyty. Awersję do ryzyka widać także na rynku kryptowalut. Bitcion przerwał kilkumiesięczne wsparcie i jest kwotowany w okolicy 54000 USD. Jest to o ponad 15000 dolarów niżej niż jeszcze kilka dni temu.

Poranne notowania kontraktów na DAX ponownie mienią się na czerwono. Skala wyprzedaży nie jest tak okazała, jak pod koniec ubiegłego tygodnia, ale i tak niedźwiedzie mają przewagę. Dzisiaj w nocy doszło do przetestowania kwietniowego denka. Indeks poziom ten zaliczył już w piątek. Zasięg spadków liczony wg G&R wskazuje na okolice 17100-17200 pkt. Nieco wyżej przebiega ruchome wsparcie, czyli średnia dwustusesyjna. Oporem na najbliższe dni jest sufit zeszłotygodniowej, czarnej świeczki. Jeżeli byki myślą o odzyskaniu kontroli, do wybicia jest pułap 18564 pkt. Jednakże sytuacja na pozostałych europejskich parkietach nie napawa optymizmem.

W USA maleje zjawisko inwersji na rynku długu. Różnica w oprocentowaniu dziesięcioletnich obligacji a dwulatek, jest najmniejsza od lipca 2022 r. Czyli od pierwszych dni, kiedy krzywa rentowności osiągnęła wartości ujemne. Zbliża się moment inwersji, która towarzyszyła szczytom na rynkach akcji w 2000 r. oraz w 2007 r. Dzisiaj rano rentowności dziesięciolatek osiągnęły wartości niewidziane od kilkunastu miesięcy. W ubiegłym tygodniu rentowości mocno spadły, ale to już nie ucieszyło jankeskich graczy. Po ostatnich danych makroekonomicznych, widmo recesji w USA ponownie jest w grze.

Kwadrans przed godziną 6:00 kontrakty na S&P 500 znajdują się poniżej bariery 5300 punktów. Piątkowa awersja do ryzyka nie minęła w weekend. Presja na spadki wciąż się utrzymuje. Podażowe sygnały płynące z głównych indeksów w USA pozostają negatywne. S&P 500 jest pod linią trendu wzrostowego. DJIA zamknął tydzień poniżej 40000 pkt, przez co rośnie ryzyko średnioterminowej pułapki hossy. Pękła także bańka na Russell 2000. Indeks powrócił pod wybite opory i ponownie jest poniżej progu 2100 punktów. Pocieszenia dla jankeskich byków można jednak szukać na wykresie Nasdaq Composite. Benchmark dotarł do strefy wsparcia. W okolicy 16500 pkt łączy się ze sobą marcowy szczyt i zniesienie Fibonacciego 61,8% ostatniej zwyżki.

MSCI Poland po kilkunastu sesjach spadków, dotarł do ruchomej granicy. Średnia dwustusesyjna ponownie jest testowana po dziesięciu miesiącach. W okresie wrzesień-październik 2023 r. niedźwiedziom udało się ją naruszyć, ale nie na długo. Popyt odbudował się dosyć szybko a rynek wszedł w nową falę zwyżki. Natomiast rok temu w marcu MSCI Poland musnął średnią i wszedł w nową falę hossy. Obecnie testowane są dodatkowo grudniowe maksima, co może pobudzić wycofujący się popyt.

sWIG80 w piątek przełamał kolejne wsparcie. mWIG40 przerwał linię trendu wzrostowego. Natomiast WIG20 dotarł do poziomów widzianych w pierwszej dekadzie grudnia ubiegłego roku. Obawy związane z klinem materializują się. Do oręża niedźwiedzi dołączyła średnia dwustusesyjna. Podczas piątkowej luki bessy niedźwiedziom udało się przełamać ww. ruchome wsparcie. Na rynku wciąż nie widać wyprzedania a miejsca do spadków pozostaje sporo. Wskaźnik RSI przełamał wsparcie a na rynku walutowym obowiązują niekorzystne dla złotego sygnały. Jednocześnie linia trendu wzrostowego już nie blokuje przed dalszymi spadkami. Oporem na najbliższe dni jest 2463 pkt i do tej wysokości przewagę mają niedźwiedzie.

Wall Street obawia się recesji

Anna Tobiasz, DM BDM

Miniony tydzień zarówno na GPW, jak i rynkach bazowych zdecydowanie należał do niedźwiedzi. W ciągu pięciu sesji WIG20 stracił 2,8%, mWIG40 1,5%, a sWIG80 i indeks szerokiego rynku WIG po 2,5%. Sektorowo najbardziej ucierpiały leki (-5,2%) i banki (-5,2%). Odporne na spadki okazały się z kolei spółki motoryzacyjne, których indeks wzrósł o +1,9%.

Na rynkach zagranicznych spadki były bardziej dotkliwe – DAX w ciągu tygodnia stracił 4,1%, CAC 40 3,5%, a FTSE 100 1,3%. Za oceanem S&P 500 i DJIA zniżkowały po 2,1%, a Nasdaq o 3,35%. Najmocniejsze spadki pojawiły się w piątek po istotnie słabszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy. Liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym w lipcu wzrosła o 114 tys., podczas gdy zakładano 175 tys. Miesiąc wcześniej odnotowano wzrost o 179 tys., po korekcie z 206 tys. Stopa bezrobocia wzrosła z 4,1% do 4,3%, przy oczekiwanym utrzymaniu 4,1%. Płaca godzinowa wzrosła o 3,6% r./r. wobec 3,7% oczekiwane. Słabe odczyty wznieciły obawy, że gospodarka może popaść w recesję. Inwestorzy rozważają bardziej agresywne ruchy Rezerwy Federalnej w związku z tak słabymi danymi.

Dzisiaj spadki są kontynuowane na rynkach azjatyckich. Nikkei zniżkuje o 8,9%, Topix o 9,5%, natomiast Shanghai Composite oscyluje w okolicach punktu odniesienia. W Japonii jen i obligacje skarbowe zwyżkują w związku z oczekiwaniami dalszego podnoszenia stóp procentowych przez Bank Japonii. Kontrakty terminowe o poranku świecą na czerwono, co może oznaczać kontynuację spadków w Europie.

Poranek maklerów
W Warszawie drugi dzień odreagowania. Bitcoin atakuje 100 tys. USD
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Poranek maklerów
Odreagowanie po panice na GPW. Nvidia nie oczarowała inwestorów
Poranek maklerów
Putin sprowadził bessę na GPW. A Wall Street znów w górę
Poranek maklerów
WIG20 o włos od tegorocznego dołka. Powrót kupujących na Wall Street
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Poranek maklerów
Sierpniowy dołek na WIG20 przełamany. Co dalej?
Poranek maklerów
Szef Fedu straszy rynki