Mid Europa kierowała pod adresem Adventu sporo krytycznych uwag przy okazji tej transakcji. Dlaczego konsekwentnie milczeliście w czasie całego procesu?
Advent jest profesjonalnym inwestorem. Zgodnie z dobrymi praktykami nie powinno się komentować publicznego wezwania, a tylko komunikować fakty bezpośrednio go dotyczące. Poinformowaliśmy rynek o wszystkich istotnych aspektach transakcji, a nasze komunikaty prasowe zawierały nawet więcej informacji, niż wymaga prawo.
Nie poświęcaliśmy czasu na atakowanie konkurencji w mediach, lecz zajmowaliśmy się uszczegóławianiem strategii i przygotowywaniem konkretnego planu działań na najbliższe miesiące po przejęciu Eko Holdingu. Jedną z naszych globalnych zasad jest to, że nie wypowiadamy się na temat działań naszej konkurencji. Nie będziemy łamać tej zasady. Każdy sam wybiera metody działania i ponosi ich konsekwencje.
Czy Advent zamierza podjąć jakieś kroki w tej sprawie? Czy często zdarza się, aby na forum publicznym jeden fundusz private equity kierował krytyczne uwagi pod adresem drugiego?
Nie będziemy ustosunkowywać się w mediach do tej pierwszej kwestii. Niektóre praktyki, o których pani wspomina, są rzeczywiście bardzo rzadkie wśród funduszy private equity. Pierwszy raz spotkaliśmy się z nimi w Europie Środkowej. Advent International uważa, że private equity to poza pieniędzmi także współpraca, partnerstwo i zaufanie. My wykorzystujemy doświadczenie i ogromną wiedzę sektorową, żeby wspólnie z menedżerami i przedsiębiorcami kreować strategię i budować firmy. Na tym zawsze polegał nasz biznes i tym się kierujemy.