Choć subindeks WIG-Telekom w tym roku jest na minusie (około 5 proc. od końca grudnia 2014 roku), to zarządy telekomunikacyjnych firm notowanych na GPW, a także analitycy specjalizujący się w tej dziedzinie zapewniają, że zainteresowanie inwestorów segmentem jest duże. Coraz więcej krajowych biur maklerskich przygląda się operatorom spoza Polski. Przynajmniej kilka biur w najbliższych miesiącach poszerzy listę obserwowanych telekomów o spółki z regionu Europy Środkowowschodniej.
Nie tylko Warszawa
Nasi rozmówcy nie zgodzili się na ujawnienie nazw biur, które przygotowują się do poszerzenia obszaru analiz, ale jest ich przynajmniej trzy. Polscy specjaliści pójdą śladem kolegów z Erste Group czy BESI, którzy już analizują wyniki i perspektywy innych telekomów z regionu. Raczej nie zajmą się przy tym telekomami zachodnimi, które są domeną kolegów w Londynie, czy central zagranicznych grup, do których należą.
Veronika Sutedja z Erste obserwuje obecnie sześć telekomów europejskich. Mimo to wśród trzech spółek, których zakup akcji rekomenduje inwestorom, jest także Cyfrowy Polsat. Pozostałe dwie to T-Hrvatski Telekom oraz węgierski Magyar Telekom (oba należą do grupy Deutsche Telekom). Z rozmów z analitykami wynika, że przybędzie osób obserwujących węgierski telekom. Z kolei grupa, do której należy dom maklerski BESI, rekomenduje inwestorom akcje takich operatorów zagranicznych jak Telecom Italia, inwestujący dziś w światłowody, aby silniej zaistnieć na rynku płatnej telewizji (cena docelowa to 1,4 euro), czy portugalskiego NOS-u (cena docelowa 7,6 euro).
Orange czy Cyfrowy Polsat
Spośród polskich firm Konrad Księżopolski, analityk BESI, typuje – podobnie jak Veronika Sutedja akcje Cyfrowego Polsatu. Uważa, że połączenie telewizyjnej grupy i sieci komórkowej oferuje korzystniejszą strukturę przychodów niż tradycyjne telekomy. 30 proc. wpływów daje płatna telewizja, której abonenci mogą z czasem płacić wyższe miesięczne rachunki. Za 10 proc. odpowiada cykliczny biznes telewizyjny, który w ostatnich kwartałach notuje dobre wyniki, a za resztę odpowiada komórkowa sieć Plus. Plusem – według analityka – jest i fakt, że komórkowa sieć, choć uczestniczy w aukcji LTE zorganizowanej przez UKE, nie wykosztuje się w niej zbytnio (Plus walczy już tylko o pasmo 2600 MHz, które kosztuje dużo mniej niż częstotliwości z zakresu 800 MHz). Analityk zwraca też uwagę, że dzięki refinansowaniu 13 mld zł zadłużenia grupa Cyfrowy Polsat ma szansę obniżyć koszty – jak mówił Tomasz Szeląg, członek zarządu ds. finansowych – o 300 mln zł.
Księżopolski chwali też sposób, w jaki w Cyfrowym Polsacie dba się o koszty, niski poziom inwestycji (w tym roku ma sięgną 8 proc. przychodów). – Cyfrowy Polsat spodziewa się w tym roku 1,2 mld zł wolnych przepływów pieniężnych (po refinansowaniu może to być nawet 1,5 mld zł), podczas gdy Orange Polska około 900 mln zł – wskazuje analityk.