Według oficjalnych danych Komisji Nadzoru Finansowego w biurach i domach maklerskich w 2020 r. otwarto 18,1 tys. kont IKE i 15,2 tys. IKZE. Tak dużego zainteresowania tymi rozwiązaniami jeszcze nie było. Inwestorzy w końcu zaczęli ten rodzaj rachunków dostrzegać, a przede wszystkim dostrzegać jego zalety – zwłaszcza te o charakterze podatkowym.
Zyski w ramach konta IKE są zwolnione z podatku Belki (przy spełnieniu określonych warunków), a podatek ten jest przecież wymieniany przez inwestorów indywidualnych i część ekspertów jako jedna z większych bolączek naszego rynku. W przypadku IKZE ulga podatkowa powstaje już zaś na początku oszczędzania. Wpłaty na konto można bowiem odliczyć od podstawy opodatkowania w rocznym rozliczeniu PIT.
Sam proces inwestowania na IKE i IKZE praktycznie nie różni się niczym od inwestycji w ramach tradycyjnych rachunków maklerskich. Oba rozwiązania są zazwyczaj bezpłatne, a jedyny koszt związany jest z prowizją maklerską.
Warto zauważyć, że konta IKE i IKZE otwierają się także na rynki zagraniczne i jest to opcja aktywnie promowana przez brokerów poprzez niższe prowizje. Inwestując więc z myślą o emeryturze, nie musimy się już ograniczać wyłącznie do spółek notowanych na GPW. Przy trafnych zakupach akcji godziwe pieniądze na przyszłość mogą nam zapewnić największe światowe firmy.