Na rozgrzanym do czerwoności rynku można się sparzyć

Sektor technologiczny stoi na rozdrożu między triumfem a potencjalnymi turbulencjami. Wysokie wyceny potrafią być zwiastunem kłopotów.

Publikacja: 19.12.2024 06:00

Jędrzej Janiak, dyrektor ds. doradztwa inwestycyjnego F-Trust iWealth

Jędrzej Janiak, dyrektor ds. doradztwa inwestycyjnego F-Trust iWealth

Foto: materiały prasowe

Rok 2023 był kolejnym rokiem triumfu dla sektora technologicznego w Stanach Zjednoczonych. Technologia i sektory pokrewne osiągnęły rekordowe poziomy kapitalizacji rynkowej, jednocześnie przyciągając rekordowe napływy kapitału do funduszy ETF skupionych na tym obszarze. Czy jednak za tym spektakularnym sukcesem nie kryje się zwiastun problemów?

Z jednej strony entuzjazm inwestorów wydaje się być uzasadniony. Wyniki finansowe spółek technologicznych imponują na tle reszty rynku, a udział sektora technologicznego w łącznym zysku spółek S&P 500 sięgnął rekordowych poziomów. Co więcej, marże zysków w tym sektorze pozostają na solidnym poziomie, a dynamika wzrostu przychodów spółek z obszaru technologii, mediów i telekomunikacji (TMT) znacznie przewyższa stagnację obserwowaną w sektorach spoza technologii.

Jednak sukces technologii ma swoją cenę, i to dosłownie. Wyceny rynkowe sektora TMT przekroczyły już szczyty z 2021 roku i zbliżają się do poziomów znanych z bańki dot-comów. Również relatywna wycena spółek technologicznych wypada skrajnie wysoko w porównaniu z resztą rynku. Amerykański sektor TMT handlowany jest obecnie z premią w wysokości 2-3x w stosunku do spółek spoza technologii, a także znacznie przewyższa wyceny globalnych spółek technologicznych spoza Stanów Zjednoczonych.

Kluczowe pytanie brzmi, czy obecne wyceny są uzasadnione. Na pierwszy rzut oka odpowiedź jest twierdząca. Wzrost zysków, solidne fundamenty finansowe i dominacja technologii w niemal każdym aspekcie współczesnej gospodarki wydają się potwierdzać optymizm inwestorów. Jednak sektor ten pozostaje niezwykle wrażliwy na zmiany cykliczne. Kiedy nadejdzie spowolnienie gospodarcze, zyski technologii mogą gwałtownie spaść, co w połączeniu z obecnymi, wywindowanymi wycenami może okazać się poważnym problemem.

Przesłanie dla inwestorów jest jasne: sektor technologiczny nie jest już przestrzenią łatwych zysków. Dzisiejsze wyceny są świadectwem ogromnych oczekiwań, które spółki muszą spełniać. Każde potknięcie – czy to w wynikach finansowych, czy w kontekście makroekonomicznym – może wywołać gwałtowną reakcję rynku. Dodatkowo, globalne różnice w wycenach między amerykańskimi spółkami technologicznymi a ich międzynarodowymi odpowiednikami sugerują, że inwestorzy mogą zacząć rozważać bardziej zdywersyfikowane podejście.

Sektor technologiczny stoi na rozdrożu między triumfem a potencjalnymi turbulencjami. Z jednej strony jego silna pozycja w globalnej gospodarce wydaje się niezagrożona. Z drugiej strony, historia wielokrotnie pokazywała, że wysokie wyceny potrafią być zwiastunem kłopotów. Inwestorzy powinni mieć tego świadomość, podejmując decyzje na tym rozgrzanym do czerwoności rynku, ale czy można sobie pozwolić na brak ekspozycji na rodzącą się rewolucję technologiczną?

Okiem eksperta
Historia bitcoina tłumaczy jego popularność
Okiem eksperta
Tydzień banków centralnych
Okiem eksperta
Bliski punkt przegięcia słabości
Okiem eksperta
Indeks WIG20 w ważnym rejonie cenowym
Materiał Promocyjny
Mamy olbrzymi problem dziury w budżecie NFZ. Tymczasem system prywatny gwarantuje pacjentom coraz lepszą dostępność
Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?