Rok 2023 był kolejnym rokiem triumfu dla sektora technologicznego w Stanach Zjednoczonych. Technologia i sektory pokrewne osiągnęły rekordowe poziomy kapitalizacji rynkowej, jednocześnie przyciągając rekordowe napływy kapitału do funduszy ETF skupionych na tym obszarze. Czy jednak za tym spektakularnym sukcesem nie kryje się zwiastun problemów?
Z jednej strony entuzjazm inwestorów wydaje się być uzasadniony. Wyniki finansowe spółek technologicznych imponują na tle reszty rynku, a udział sektora technologicznego w łącznym zysku spółek S&P 500 sięgnął rekordowych poziomów. Co więcej, marże zysków w tym sektorze pozostają na solidnym poziomie, a dynamika wzrostu przychodów spółek z obszaru technologii, mediów i telekomunikacji (TMT) znacznie przewyższa stagnację obserwowaną w sektorach spoza technologii.
Jednak sukces technologii ma swoją cenę, i to dosłownie. Wyceny rynkowe sektora TMT przekroczyły już szczyty z 2021 roku i zbliżają się do poziomów znanych z bańki dot-comów. Również relatywna wycena spółek technologicznych wypada skrajnie wysoko w porównaniu z resztą rynku. Amerykański sektor TMT handlowany jest obecnie z premią w wysokości 2-3x w stosunku do spółek spoza technologii, a także znacznie przewyższa wyceny globalnych spółek technologicznych spoza Stanów Zjednoczonych.
Kluczowe pytanie brzmi, czy obecne wyceny są uzasadnione. Na pierwszy rzut oka odpowiedź jest twierdząca. Wzrost zysków, solidne fundamenty finansowe i dominacja technologii w niemal każdym aspekcie współczesnej gospodarki wydają się potwierdzać optymizm inwestorów. Jednak sektor ten pozostaje niezwykle wrażliwy na zmiany cykliczne. Kiedy nadejdzie spowolnienie gospodarcze, zyski technologii mogą gwałtownie spaść, co w połączeniu z obecnymi, wywindowanymi wycenami może okazać się poważnym problemem.
Przesłanie dla inwestorów jest jasne: sektor technologiczny nie jest już przestrzenią łatwych zysków. Dzisiejsze wyceny są świadectwem ogromnych oczekiwań, które spółki muszą spełniać. Każde potknięcie – czy to w wynikach finansowych, czy w kontekście makroekonomicznym – może wywołać gwałtowną reakcję rynku. Dodatkowo, globalne różnice w wycenach między amerykańskimi spółkami technologicznymi a ich międzynarodowymi odpowiednikami sugerują, że inwestorzy mogą zacząć rozważać bardziej zdywersyfikowane podejście.