Po listopadowych wyborach w Stanach Zjednoczonych pod znakiem zapytania znalazła się przyszłość polityki energetycznej w kontekście potencjalnych zmian wprowadzonych przez nową administrację. Szczególną niepewność budzi los Inflation Reduction Act (IRA), przełomowego pakietu ustaw wspierających transformację energetyczną, uchwalonego w 2022 roku, czyli za administracji Joe Bidena. Ta polityka przewiduje szerokie wsparcie finansowe dla odnawialnych źródeł energii oraz energetyki jądrowej, ale zmiana układu sił politycznych w Waszyngtonie stawia jej przyszłość pod znakiem zapytania.
Jednak sytuacja jest bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać. Liczne elektrownie atomowe znajdują się w stanach, gdzie dominują republikanie, takich jak Karolina Południowa, Tennessee czy Georgia. Likwidacja zachęt dla energetyki atomowej mogłaby negatywnie wpłynąć na lokalne gospodarki, co potencjalnie zaszkodziłoby politycznie republikańskim władzom stanowym. Energetyka jądrowa jest tam postrzegana jako stabilne źródło energii i wspiera lokalne miejsca pracy oraz zapewnia niezależność energetyczną. Większość republikanów pozostaje sceptyczna wobec rozwoju energii wiatrowej i słonecznej. Argumentują, że technologie te są niestabilne i wymagają dużych subsydiów. W tym kontekście energia atomowa jawi się jako naturalna alternatywa: jest czysta, wydajna i stanowi stałe źródło energii, niezależne od warunków pogodowych. Poparcie dla atomu wśród republikanów może się więc utrzymać, zwłaszcza w kontekście polityki onshoringu, czyli ponownego przenoszenia łańcuchów dostaw do Stanów Zjednoczonych.
Na rozwój energetyki atomowej w Stanach Zjednoczonych coraz większy wpływ mają także inwestycje ze strony największych korporacji technologicznych. Firmy takie jak Alphabet czy Microsoft ogłosiły już pierwsze inwestycje w tym sektorze. Alphabet wspiera rozwój tzw. SMR-ów, czyli małych reaktorów modułowych, które potencjalnie mogą być tańsze i bardziej elastyczne niż tradycyjne elektrownie atomowe. Z kolei Microsoft ogłosił partnerstwo z firmą TerraPower, której celem jest budowa reaktorów nowej generacji.
Dla firm big tech energia atomowa jest nie tylko narzędziem obniżania kosztów energii, ale także kluczowym elementem realizacji ambitnych celów klimatycznych. Alphabet i Microsoft zobowiązały się do osiągnięcia neutralności emisyjnej, a energia jądrowa stanowi ważny element ich strategii w tym zakresie.