Pierwszy trymestr miesiąca upłynął nam pod znakiem wyborów prezydenckich w USA. Wpierw mieliśmy do czynienia z tzw. Trump trade, czyli wzrostem cen wybranych aktywów przed wyborami, potem zaś z powyborczym rajdem przede wszystkim akcji amerykańskich, do którego przejściowo dołączały rynki europejskie, w tym polski. Bieżący tydzień przyniósł jednak dość zauważalną modyfikację nastrojów.

W poniedziałek europejskie rynki jeszcze zyskiwały, ale z uwagi na dzień świąteczny nie załapaliśmy się na ten ruch. W kolejnych dniach indeks WIG20 powrócił do spadków z końca października, zbliżając się ponownie do wsparcia na poziomie 2200 pkt. Warto pamiętać, że z uwagi na ekspozycję na część zagranicznej polityki Donalda Trumpa nasz krajowy rynek ma prawo zachowywać się słabiej od swoich europejskich odpowiedników.

Ale również w USA widoczne jest wyhamowanie entuzjastycznych nastrojów, po wzrostach z ubiegłego tygodnia indeksy konsolidują się wokół poziomów z piątkowego zamknięcia. Wyhamowały w szczególności zwyżki Tesli i bitcoina, dwóch instrumentów, które najsilniej skorzystały w ostatnich tygodniach na zmianach na szczytach amerykańskiej władzy. Oczywiście zawsze powstaje w tym miejscu pytanie, czy jest to odpoczynek przed dalszym ruchem w górę, czy preludium przed możliwą realizacją zysków.

Na radary inwestorów wracać zaczęły stare fundamenty, w tym polityka monetarna. Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia Fed obniżył stopy o 25 pkt baz. i utrzymano twierdzenie, że będzie się on kierował głównie danymi gospodarczymi przy decyzjach dotyczących dalszego luzowania polityki pieniężnej. Wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), kluczowy wskaźnik zmian w trendach zakupowych i inflacji, utrzymał się na stałym poziomie w najnowszym raporcie. Rzeczywista liczba wyniosła 0,2 proc., odzwierciedlając zmianę cen towarów i usług z perspektywy konsumenta. Liczba ta odpowiadała zarówno prognozie, jak i poprzedniemu odczytowi, które również wynosił 0,2 proc. Ta spójność sugeruje stabilność gospodarki. Inflacja pozostaje pod kontrolą, a trendy zakupowe pozostają stabilne. Stabilność CPI jest pozytywnym sygnałem dla gospodarki, sugerującym, że wydatki konsumentów nie wyprzedzają, ani nie pozostają w tyle za wzrostem gospodarczym. Ta równowaga jest kluczowa dla utrzymania stabilności gospodarczej i uniknięcia cykli rozkwitu i upadku, które mogą prowadzić do recesji. Zwiększa to prawdopodobieństwo cięć stóp na grudniowym posiedzeniu Fedu.

Przyszły rok to już jednak zupełnie inna historia. Niektórzy ekonomiści przewidują, że propozycje polityczne prezydenta elekta Donalda Trumpa mogą wywrzeć nową presję na wzrost cen – i przekonać Fed do pozostawienia stóp na podwyższonym poziomie. Doniesienia medialne sugerują również, że taki kierunek polityki Fedu może zwiększyć prawdopodobieństwo starć między Fedem a Białym Domem Trumpa. Powell stanowczo odrzucił idee, że Trump mógłby zwolnić go ze stanowiska, mówiąc reporterom, że nie zrezygnuje, jeśli poprosi o to nowa administracja.