Katalizatorów wzrostu obaw inwestorów było kilka, przy czym do głównych należały słabsze dane o wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych, obawy inwestorów dotyczące przyszłych wyników spółek technologicznych oraz oczekiwane lub dokonane zmiany polityki monetarnej banków centralnych. Rozpoczęcie cyklu obniżek przez Bank Anglii (BoE), skokowy wzrost oczekiwań obniżek stopy Fedu oraz nieoczkiwana podwyżka stopy procentowej przez Bank Japonii (BoJ) wywołały gwałtowną reakcję inwestorów, która przetoczyła się przez rynki obligacji amerykańskich (bardzo mocny spadek rentowności obligacji w szczególności na krótkim końcu krzywej), akcji i walutowy. Paniczną wyprzedaż dobrze obrazuje poniedziałkowe tąpnięcie Nikkei 225 o 12,4 proc. i wtorkowo-środowe odbicie w górę.
Warto dodać, że historycznie często indeksy akcji wchodzą w fazę korekty blisko do miesiąca przed rozpoczęciem cyklu, co też nastąpiło w ostatnim tygodniu. Natomiast bardzo mocne zdyskontowanie obaw o kondycję amerykańskiej gospodarki i wyniki spółek wraz ze zwrotem do bezpieczeństwa i spadkiem rentowności obligacji zdaje się w krótkim terminie wyczerpywać potencjał spadkowy aktualnych czynników ryzyka i zwiększać szanse do tak zwanego rajdu ulgi, który mógłby potrwać do najbliższego posiedzenia Fedu (18 września) lub do wyborów prezydenckich w USA, które przypadają na 5 listopada.
Fundamentalnym argumentem za lepszym zachowaniem krajowego rynku kapitałowego zdaje się być brak szansy na obniżkę stopy procentowej NBP do II kw. 2025 r., za czym przemawia oczekiwane przyspieszenie dynamiki PKB Polski w kolejnych kwartałach oraz inflacja powyżej celu NBP, co najmniej do końca I kw. 2025 r. Języczkiem u wagi będzie zachowanie inwestorów zagranicznych, którzy mogą większą wagę przykładać do globalnych trendów, w tym polityki głównych banków centralnych, choć oczekiwana polityka monetarna NBP i prognozy makroekonomiczne dla polskiej gospodarki są silnym argumentem sprzyjającym, co najmniej stabilizacji notowań WIG-banki. Alternatywnym wytłumaczeniem słabości WIG na tle globalnych indeksów jest zbieranie płynności przez inwestorów pod oczekiwany debiut Żabki, który jest szansą na aktywizację krajowych inwestorów oraz przyciągnięcie globalnego kapitału.
Reasumując, po mocnych siedmiu miesiącach początek sierpnia przyniósł dynamiczne schłodzenie nastrojów inwestorów, jak i zdyskontowanie kilku istotnych czynników ryzyka, co w moim odczuciu zwiększa szanse na rajd ulgi w najbliższych tygodniach.