Podobnie na kwotowania papierów wpłynął wczorajszy zaskakująco słaby wynik PMI w polskim przetwórstwie. Słabość przemysłu wynika ze słabej koniunktury gospodarczej w głównych gospodarkach unijnych oraz mocniejszego złotego. Niemniej jednak perspektywy na kolejne miesiące są optymistyczne.

Motorem tegorocznego wzrostu polskiej gospodarki będzie konsumpcja. Jej stopniowe odbicie jest wspierane mocnym wzrostem realnych dochodów pozostających do dyspozycji gospodarstw domowych. Jest to zasługa zarówno wyższych dochodów z pracy, jak i świadczeń społecznych. Z punktu widzenia polityki monetarnej nie jest to najbardziej optymalna struktura wzrostu. Presja inflacyjna w takim otoczeniu makroekonomicznym będzie się w dalszym ciągu utrzymywać. Stąd rynkowe oczekiwania na brak zmiany kosztu pieniądza w Polsce w tym roku. Kontrakty terminowe FRA sugerują wprawdzie, że pod koniec roku dojdzie do symbolicznej obniżki stóp procentowych, która wyniesie 10 pkt baz. Jednocześnie ze strony członków Rady Polityki Pieniężnej coraz częściej można usłyszeć, że w bieżącym roku może nie być sprzyjających warunków do luzowania monetarnego. Utrzymywanie wyższych stóp procentowych przez dłuższy czas wydaje się obecnie preferowaną przez RPP strategią. Rozpoczynające się dzisiaj posiedzenie Rady nie powinno przynieść zmian parametrów polityki pieniężnej, choć inwestorzy baczniej będą się przysłuchiwać konferencji prezesa Glapińskiego. Zwłaszcza że będzie ona miała miejsce tuż po prawdopodobnym pierwszym cięciu kosztu finansowania przez EBC. Zdaniem inwestorów bank centralny strefy euro nie powinien czekać z decyzją. Szacują oni, że prawdopodobieństwo obniżki wynosi 97 proc. Niemiła niespodzianka ze strony inflacji konsumenckiej HICP, która poszła w maju w górę do 2,6 proc., nie powinna wpłynąć na decyzję bankierów centralnych.

Póki co rentowności obligacji strefy euro nie poszły znacząco w dół. Dwuletnie papiery Niemiec są handlowane powyżej 3,05 proc., choć miesiąc wcześniej były blisko 2,9 proc. Podobnie zachowują się francuskie dwulatki oferujące inwestorom dochodowość w okolicy 3,15 proc. Atrakcyjniejsze poziomy oferują głównie papiery włoskie. Rentowność dwulatek przekracza bowiem 3,5 proc.

Rentowności dziesięciolatek ostatnio też poszły w górę. Bund jest handlowany powyżej 2,6 proc., francuskie obligacje dziesięcioletnie blisko 3,1 proc., a włoskie 3,9 proc. W tym czasie polskie papiery się umocniły do 5,63 proc. Spread do bunda zawęził się do niemal 300 pkt baz.