Nieco lepsze były dane z Węgier (-4,6% r/r vs. -5,9% r/r). Waluty nie zareagowały znaczącymi ruchami na te dane. Po pierwsze są to dane wstępne i będę rewidowane, a poza tym obejmują I kwartał - wszyscy wiedzą, że był fatalny. Niemiecki indeks po wysokim otwarciu systematycznie spada, co pokazuje, że nastroje są dość kruche przed weekendem. Wczorajsze odbicie na Wall Street nie było imponujące, a w końcówce sesji nastąpiła lekka wyprzedaż. Indeks S&P500 co prawda obronił linię trendu wzrostowego, ale na dzisiejszej sesji może nastąpić próba jej przebicia.
O 11:00 zapoznamy się z danymi o dynamice PKB w I kwartale z Eurolandu. Dane te mogą być pretekstem do większego ruchu na eurodolarze. O 14:30 publikowane będą dane o inflacji CPI z USA oraz indeks NY Empire State. Dane o inflacji ostatnio w niewielkim stopniu wpływają na notowania. Nieco później pojawi się raport o miesięcznym przepływie kapitałów do USA. Najistotniejsze będą dane o produkcji przemysłowej za kwiecień oraz indeks nastrojów Uniwerstytetu Michigan. Największa reakcja rynków będzie właśnie po tych danych.
Dolar pozostaje dość stabilny w relacji do euro. Systematycznie zyskuje natomiast jen w miarę jak pogłębiają się spadki na indeksach. Stabilnie zachowują się waluty z rynków wschodzących. Końcówka dzisiejszej sesji w USA będzie bardzo istotna z punktu widzenia przyszłego tygodnia i w szczególności otwarcia w poniedziałek.
[b]EURPLN[/b]
Złoty zachowuje się stabilnie mimo gorszych danych makroekonomicznych z krajów naszego regionu. Konsolidacji sprzyja brak roztrzygnięcia na głównych parach walutowych oraz niewielkie wahania na giełdach. Taka sytuacja może utrzymać się przez większą część dnia. W godzinach popołudniowych rynek będzie reagował na nadchodzące dane z USA. Złoty będzie zachowywał się odpowiednio do reakcji na giełdach. Najbliższym wsparciem jest strefa 4,43-4,44. Oporem jest 4,58.