Choć pomimo braku informacji w postaci danych makroekonomicznych z największych gospodarek świata, to przebieg wczorajszej sesji zarówno na rynku walutowym, jak i parkietach akcyjnych nie należy zaliczyć do nudnych. Nadal bardzo ciekawie zarysowuje nam się obraz na głównych indeksach amerykańskich, które co prawda straciły wczoraj średnio 1%, to walka byków o utrzymanie średnioterminowego trendu wzrostowego pozostaje w mocy. Na skutek odreagowania za Oceanem, pod kreską handlowano także w Azji, niemniej skala deprecjacji w świetle ostatnich wzrostów jest raczej symboliczna, bowiem indeksy te straciły średnio 1%. Wybicie górą i tym samym potwierdzenie presji na dalsze wzrosty widzimy na parze EUR/USD, gdzie po udanym ataku eurobyków na poziom oporu 1,3710-1,3730, obecnie para ta znajduje się pod 1,3800. Przed nami publikacja indeksów PMI dla usług i przemysłu z Niemiec oraz Eurolandu. Popołudniu natomiast światło dzienne ujrzą: liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, indeks FED z Filadelfii oraz indeks wskaźników wyprzedzających z USA.
O godzinie 08.05 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3773 dolara.
[b]Sytuacja techniczna eurodolara:[/b] zwolennicy wspólnej waluty cały czas utrzymują przewagę. Notowania bez większych przeszkód pokonały wczoraj ostatnie szczyty 1,3710 – 1,3740. Wyjście powyżej tego miejsca charakterystycznego przyczyniło się do rozwinięcia kolejnej fali wzrostów, tym razem ze szczytem na poziomie 1,3829. Utrzymanie się cen w górnym zakresie zmian w bardzo wąskiej konsolidacji to bez wątpienia sygnał za dalszą deprecjacją dolara względem euro. Poranny układ wskaźników technicznych typu intra day sprzyja wspinaczce cen. Do pewnego zachwiania dojść może w godzinach popołudniowych pod wpływem publikacji makro z USA. Lokalne opory to 1,3829 – wczorajszy szczyt oraz 1,3880. Wsparcie i jednocześnie sygnalną przewagi byków to rejon 1,3750 – 1,3740.
[b]RYNEK KRAJOWY[/b]
Powody do zmartwień i niepokoju mogą mieć posiadacze akcji handlujący na Książęcej, bowiem wczorajsza sesja pokazała relatywną słabość na tle regionu. Pomimo zielonego koloru na głównych parkietach Europy, rosnących cen ropy i miedzi, indeks WIG20 nie zdołał utrzymać porannych wzrostów, po czym na koniec sesji zanurkował pod kreskę. Generowanie nowych szczytów na parze EUR/USD oraz GBP/USD sprzyjają walutom regionu, w tym polskiemu złotemu. I choć para USD/PLN odnotowuje nowe minima (3,1230) to z dużą trudnością przychodzi to parze EUR/PLN, gdzie pomimo tak sprzyjających warunków para to osuwa się niespełna kilka groszy. Z rodzimej gospodarki do publicznej wiadomości zostanie podana inflacja bazowa (prog. 2,5% r/r) oraz protokół z ostatniego posiedzenia RPP.