ECM: Udany początek tygodnia dla złotego

Publikacja: 29.06.2009 17:37

[b]RYNEK MIĘDZYNARODOWY[/b]

Nie milkną głosy o detronizacji amerykańskiego dolara jako głównej waluty rezerwowej świata. Podczas weekendowego spotkania byliśmy po raz kolejny świadkami nieprzychylnego wypowiadania się na temat amerykańskiej waluty, tym razem z ust władz Chin i Brazylii, które posiadają sporą część swoich rezerw właśnie w USD. I choć pomysły te pozostają na razie w fazie werbalnej (i długo pewnie ten stan rzeczy nie ulegnie zmianie) to sama częstotliwość ich pojawiania się nie sprzyja walucie największej gospodarki świata. Obawy o przyszłość USD podzielają również inwestorzy na rynku walutowym, którzy przeceniają go dzisiaj w stosunku do euro. Wzrostom na rynku eurodolara sprzyja dobre zachowanie rynku surowców, gdzie ropa i miedź przetestowały odpowiednio poziomy 70 USD za baryłkę oraz 5100 USD za tonę. Należy pamiętać, że koniec miesiąca, kwartału i półrocza zwykle charakteryzuje się tak zwanym „window dressing. I jeśli tym razem nie miałoby być inaczej to „bycze” zachowania inwestorów na rynku akcji, surowców i eurodolara są bazowym scenariuszem na najbliższe godziny.

O godzinie 15.35 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,4054 dolara.

[b]Sytuacja techniczna EUR/USD:[/b] Para ta pozostaje w pobliżu poziomu $1,4100, który od pewnego czasu stanowi poziom równowagi dla EUR/USD. Konsolidacja na rynku oznacza, że w najbliższym czasie rynek czeka zdecydowane wybicie i ustanowienie wyraźnego trendu. Już dzisiaj większość traderów próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie: w którą stronę owe wybicie nastąpi. Aby odpowiedzieć na to pytanie proponuję przeprowadzić szybką analizę techniczną dziennego wykresu. Spadek kwotowań pary EUR/USD jest możliwy w przypadku dobrego odczytu czwartkowych danych o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym. Dobre odczyty mogą skłonić inwestorów do myślenia, że już niedługo stopy procentowe w największej gospodarce świata zaczną rosnąć, co spowoduje wzrost popytu na dolara. Brak zdecydowanego pokonania majowych szczytów potwierdza tezę, że rynek znajduje się w okolicach rocznego maksimum. Z drugiej strony byki nie pozwalają parze spaść poniżej poziomu $1,3800, co zanegowało formację „głowa&ramiona”, a to z kolei może oznaczać test poziomu $1,4350. Po drodze inwestorzy mają do pokonania mniej istotny opór w okolicach $1,4250, jednak nie powinien on odstraszyć kupujących. Na zamknięciu europejskiej sesji para EUR/USD kwotowana była w rejonie $1,4050.

[b]RYNEK KRAJOWY[/b]

Pierwsza sesja tego tygodnia nie przyniosła rozstrzygnięcia na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, na której ograniczone obroty (na godzinę 15:15) zbliżone były do tych z piątku, gdy na koniec dnia wyniosły 536 milionów złotych. W obu przypadkach główne indeksy były po zielonej stronie rynku, jednak poniedziałkowa sesja charakteryzowała się wyższymi wzrostami. Kalendarz makroekonomiczny dzisiaj był dość ubogi i zabrakło w nim miejsca na odczyty makroekonomiczne z Polski. Istotne z punktu widzenia inwestorów może być jedynie poniedziałkowy przetarg bonów 52-tygodniowych o wartości 1,2 miliarda złotych, które sprzedane zostały w całości, a popyt przekroczył prawie 4-krotnie podaż. Ponadto światło dzienne ujrzał dzisiaj raport Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, w którym czerwcowy Wskaźnik Wyprzedzający Koniunkturę (informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce) trzeci raz z rzędu wzrósł, tym razem o dwa punkty. Spośród ośmiu składowych wskaźnika pięć poprawiło się w stosunku do notowań sprzed miesiąca, jedna pozostała na niezmienionym poziomie, zaś dwie pogorszyły się. Na koniec dnia skutkowało to osunięciem się notowań złotego względem euro i dolara amerykańskiego o ponad 2 grosze.

O godzinie 15.34 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 4,4950, a za dolara 3,1981 złotego.

[b]Sytuacja techniczna na rynku złotego:[/b] Polska waluta utrzymała dziś osiągnięte po koniec zeszłego tygodnia dołki, przy niskiej zmienności rynku. Na początku poniedziałkowej sesji można było zaobserwować nieznaczne osłabienie złotego, spowodowane realizacją zysków z zeszłego tygodnia. Para USD/PLN przetestowała 200-sesyjną średnią kroczącą (na godzinowym wykresie) na poziomie 3,2300, co zainteresowało dolarowych eksporterów i aktualnie para jest kwotowana nieco poniżej kluczowego wsparcia 3,2000. Podobnie było w przypadku pary EUR/PLN, której kurs także na otwarciu sesji podskoczył do dziennego oporu 4,5150, żeby już po godzinie znaleźć się w okolicach dziennego dołka 4,4790. Pozostałe pary z udziałem złotego wykazywały podobną dynamikę, a najlepiej radził sobie złoty w stosunku do szwajcarskiej waluty. Para ta po nieznacznym osłabieniu wróciła do zeszłotygodniowego dołka w okolicach 2,9250, który stanowi wsparcie na najbliższe sesje. Jego przebicie dałoby sygnał do dalszych spadków w kierunku 2,8870. Dodatkowo na rynku pojawiła się plotka, że po stronie kupujących polska walutę stał Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK), który ostatnio jest ważnym uczestnikiem na rynku polskiej waluty.

Część makroekonomiczna: Łukasz Leszczyński

Część techniczna: Aleksander Napołow

Okiem eksperta
Co powoduje niepewność inwestorów?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Okiem eksperta
W co gra Donald Trump?
Okiem eksperta
Jak wycenić bitcoina?
Okiem eksperta
Sytuacja na globalnych giełdach jest wciąż napięta, a dolar traci
Okiem eksperta
Historia pisze się na naszych oczach
Okiem eksperta
Obrona kluczowych wsparć na wykresach indeksów bazowych