Wygląda na to, że ostatni miesiąc tego roku zredukuje i tak niewielkie zyski z funduszy obligacji długoterminowych. Rentowności papierów skarbowych rosną niemal przez cały miesiąc, ale po środowym wystąpieniu szefa Fedu ruch ten przybrał na sile.
Ostatnia obniżka stóp?
Dochodowość amerykańskich papierów dziesięcioletnich już w środę wzbiła się do poziomu najwyższego od siedmiu miesięcy, a w czwartek zbliżała się już do 4,56 proc. wobec 3,86 proc. na zamknięciu 2023 r. W Polsce oprocentowanie papierów dziesięcioletnich rosło w czwartek o 6 pkt baz., do 5,88 proc. To poziom o 66 pkt baz. wyższy w porównaniu z końcem 2023 r. Inwestorzy na ogół w tym roku musieli pogodzić się z wolniejszym, niż oczekiwali przed rokiem, tempem obniżek stóp procentowych. Nie sprawdziły się – przynajmniej jeśli chodzi o USA – obawy o perspektywy gospodarcze.
– Grudniowa decyzja o obniżce stóp procentowych przez Rezerwę Federalną była trzecią z rzędu, ale jednocześnie potencjalnie ostatnią. Choć Fed wskazuje na możliwość obniżek w przyszłym roku, to mówi jednocześnie o potrzebie rozwagi oraz ryzyku odbicia inflacji – komentuje Michał Stajniak z XTB.
Decyzja Fedu wpisała się w rynkowe oczekiwania, ale wydźwięk prognoz makroekonomicznych zmroził inwestorów. – Fed widzi przede wszystkim wyższą inflację w przyszłym roku. Inflacja PCE oraz bazowa PCE ma wzrosnąć do 2,5 proc. w 2025 r., a sam moment osiągnięcia celu przesuwa się na 2027 r. Wzrost gospodarczy oceniany jest nieco wyżej i oczywiście same oczekiwania dotyczące stóp procentowych wzrosły dosyć widocznie w górę – zauważa Stajniak.