Polskie indeksy giełdowe w tym roku wypadają poniżej oczekiwań. Z czego to wynika?
Koniunktura na polskiej giełdzie zależy od czynników wewnętrznych i zewnętrznych. Dominujące są te drugie, a dokładnie to, co dzieje się na rynku w USA. Poziom cen w wielu grupach spółek, nawet zakładając spowolnienie w naszej gospodarce, zachęca już do długoterminowych inwestycji. Warto jednak zachować ostrożność, gdyż wszelkie korekty na rynku amerykańskim odbijają się negatywnie na całym świecie, w tym w Polsce. S&P 500, NASDAQ, DJIA znajdują się na historycznych maksimach. Rosną nieprzerwanie od dziesięciu lat, ale ostatni rok wzrostu był napędzany głównie polityką monetarną – niskimi stopami procentowymi połączonymi z ukrytym luzowaniem ilościowym. W wielu sektorach gospodarki USA widoczne jest pogorszenie koniunktury. Giełdowe indeksy jednak nie spadają, gdyż są cały czas wspierane tanim pieniądzem, a Fed nie wyklucza, że pieniądz będzie jeszcze tańszy. Tego oczekują rynek oraz prezydent ze względu na zbliżające się wybory.
Sugeruje pan, że czeka nas teraz korekta zwyżek w USA?
Tak. Jak wspomniałem, ostatnie kilkumiesięczne zwyżki napędzała polityka monetarna, więc można się teraz spodziewać przynajmniej głębszej korekty w USA. Nie zapominajmy, że w przyszłym roku odbędą się wybory prezydenckie w USA. Obecny prezydent liczy na reelekcję, będzie więc dbał o dobre nastroje na Wall Street. Można oczekiwać dalszych nacisków na Fed lub zaskakująco pozytywnych komunikatów ze sporu z Chinami tylko po to, żeby utrzymać wysokie ceny na giełdach. Ryzyko głębszej korekty w USA rodzi niepewność na polskim rynku. Ponadto u nas wzrosło prawdopodobieństwo spowolnienia gospodarczego związanego z pogorszeniem koniunktury w Europie. Niezależnie od tego, że powyższe czynniki nie nastrajają do zakupów akcji, należy je brać pod uwagę, uwzględniając ceny akcji, które cierpliwym inwestorom w średnim terminie mogą przynieść całkiem pokaźne efekty. Zwłaszcza że uruchomiono program PPK. W najbliższych miesiącach z PPK nie napłyną na giełdę duże środki, natomiast kilkanaście miesięcy funkcjonowania tego programu może spowodować dopływ na rynek kapitału o wartości, która zmieni istotnie obecny poziom cen, zwłaszcza w obrębie spółek o małej i średniej kapitalizacji. Ostatnie dziesięć lat było nie tylko okresem ogólnie słabej koniunktury na GPW, ale również wycofywania spółek, kurczenia się krajowego rynku akcji, spadku płynności. Stąd pojawienie się nawet niedużego kapitału przy niewielkiej płynności giełdy może spowodować znaczące zwyżki.
Jakiej korekty można się spodziewać w USA? Czy polski rynek zareaguje podobnie?