Wiadomo, że przed polską gospodarką stoi szereg wyzwań na następne dziesięciolecia. Które pana zdaniem są największe?
Przede wszystkim niekorzystna demografia, a po drugie – co może zapobiec negatywnym skutkom starzenia się społeczeństwa – wzrost poziomu innowacyjności i siły gospodarki.
Jak to ma się do siebie?
Jeżeli podniesiemy poziom produktywności gospodarki, stawiając na nowoczesne sektory, tworząc większą wartość dodaną, to wzrośnie poziom dochodów społeczeństwa i stabilność finansów publicznych. Tym samym łatwiej będzie sfinansować przyszłe wyzwania, kiedy to znacząca część społeczeństwa będzie poza rynkiem pracy. Istotnym elementem jest także to, aby pracujące dziś pokolenie wyżu demograficznego zgromadziło dodatkowe oszczędności emerytalne. To kwestia uruchamianych właśnie pracowniczych planów kapitałowych. To sposób na dodatkowe zabezpieczenia finansowe, byśmy za 30 lat nie byli narodem biednych emerytów. Jednocześnie środki gromadzone w ramach PPK, pracując w gospodarce, mogą przyczynić się do tego, że będzie się ona unowocześniała.
Problemy demograficzne to nie tylko starzenie się społeczeństwa, ale też niski wskaźnik dzietności. Tymczasem, jak ktoś ładnie powiedział, tylko państwa, które rosną liczbą mieszkańców, mogą szybko się rozwijać.