Przecena dotknęła zwłaszcza aktywów bardziej ryzykownych, ale nie ominęła też obligacji, które zareagowały spadkiem cen, dyskontując nową retorykę FOMC-u. Retorykę, która wskazuje na obawy przed utrzymywaniem się inflacji w 2025 r. powyżej celu, na co może wpłynąć także zmiana polityki fiskalnej i międzynarodowej implementowanej przez administrację Donalda Trumpa.

W scenariuszu bazowym Fedu zakłada dwie obniżki stóp procentowych łącznie o 50 pkt baz. Warto tutaj pamiętać, że jeszcze we wrześniu scenariuszem oczekiwanym było obniżenie stopy funduszy federalnych o 100 pkt baz. Co ważne, zdaniem większości członków tego organu inflacja bazowa nie wróci do celu inflacyjnego aż do 2027 r., a to może otwierać przestrzeń do przyjęcia jeszcze bardziej jastrzębiej retoryki i ruchów w przyszłości.

Reakcje na rynku długu można było obserwować na całej rozpiętości krzywej dochodowości. Rentowności zarówno papierów dwuletnich, jak i dziesięcioletnich zyskiwały o ok. 15 pkt baz.

Bardziej jastrzębia polityka Fedu może odbijać się również na polityce naszego NBP, który może pozostawać bardziej ostrożny, jeśli chodzi o obniżanie stóp procentowych. Obecne rentowności krajowych obligacji nie pokazują znaczących zmian, ale w dłuższym horyzoncie może to być czynnik, który przez rynek walutowy może wpływać na wycenę naszego długu.