Niemal dokładnie rok temu prezes NBP Adam Glapiński, przyłapany na sopockim molo przez działaczkę AgroUnii, powiedział, że przed nami jeszcze co najwyżej jedna podwyżka stóp procentowych. Słowa dotrzymał: we wrześniu ub.r. RPP podniosła stopy po raz ostatni. Czy teraz z ust prezesa NBP i innych członków RPP płyną równie jednoznaczne sygnały co do tego, co będzie się działo ze stopami po wakacjach?
Ostatnia konferencja prasowa prezesa Glapińskiego dała bardzo wyraźny sygnał, że zbliżamy się do obniżki stóp procentowych. Prezes wymienił dwa warunki, które mogą skłonić RPP do poluzowania polityki pieniężnej: inflacja musi być jednocyfrowa, a prognozy muszą wskazywać na jej dalszy spadek. Biorąc pod uwagę aktualne prognozy dla inflacji, spełnienie tych warunków jest możliwe już w tym roku. Ekonomiści, z których część do niedawna spodziewała się stabilizacji stóp procentowych do końca roku – w tym ja – zweryfikowali swoje scenariusze.
Główne pytanie obecnie brzmi, czy RPP zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych przed wyborami parlamentarnymi, czy raczej po?
Z punktu widzenia RPP kluczowe powinno być nie to, czy inflacja będzie spadała, ale to, czy na horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej wróci do celu NBP [2,5 proc. – red.]. Stąd po konferencji prezesa NBP część ekonomistów miała dysonans. Nowa projekcja NBP, z którą RPP zapoznała się na lipcowym posiedzeniu, w mojej ocenie nie daje argumentów na rzecz tak szybkich obniżek stóp procentowych. W tej projekcji prognozy wzrostu PKB są nawet trochę lepsze niż w marcu, co jest pozytywną informacją. Wpisuje się to w bieżące dane, które sugerują, że w II połowie br. rozpocznie się odbudowa wzrostu gospodarczego. Prognozy stopy bezrobocia zostały skorygowane w dół. Rynek pracy jest odporny na spowolnienie i zacieśnienie polityki pieniężnej. W górę zostały zrewidowane prognozy wzrostu wynagrodzeń i kosztów pracy. A projekcja pewnych czynników nie uwzględnia. W 2024 r. płaca minimalna wzrośnie o 20 proc., co będzie zwiększało presję płacową. Mamy też, w związku z wyborami, zapowiedzi transferów socjalnych. Ten scenariusz nie uzasadnia obniżki stóp procentowych w tym roku. Projekcja pokazuje, że inflacja wróci do celu NBP dopiero w IV kwartale 2025 r. i to przy założeniu, że stopy się nie zmienią. Złagodzenie polityki pieniężnej jeszcze ten powrót inflacji do celu oddali. Moim zdaniem lepiej by było, gdyby RPP wstrzymała się z obniżkami stóp jeszcze przez jakiś czas, aby zobaczyć, na ile trwała i szeroka będzie dezinflacja.