Jaka jest optymalna liczba spółek, które powinienem mieć w portfelu?

Nie ma jednej optymalnej liczby. Najczęściej mieści się ona w przedziale 1–10. Dokładny wybór zależy od podejścia do inwestowania.

Publikacja: 04.12.2013 05:15

Jaka jest optymalna liczba spółek, które powinienem mieć w portfelu?

Foto: PARKIET

Inwestorzy nastawieni na krótko- i średnioterminową spekulację nie powinni przesadzać z liczbą spółek, ponieważ im więcej ich będzie, tym trudniej będzie im wszystko monitorować. Ciężko sobie wyobrazić, by zarządzać na przykład 10 spółkami – doglądać wykresów, manipulować liniami stop loss i take profit, sprawdzać raporty itp. Jeśli ktoś nie posiada zaprogramowanego systemu inwestycyjnego, powinien celować w mniejszą liczbę spółek. Z przeprowadzonego kilka lat temu badania rynku na jednym z portali poświęconych tematyce giełdowej wynikało, że większość inwestorów posiada od 4 do 5 spółek. Podobne cyfry sugerował również Zenon Komar, autor „Sztuki spekulacji".

Trochę inne kryteria dotyczą natomiast inwestorów długoterminowych, którzy nastawiają się na kilkuletni horyzont czasowy. W tym przypadku nieistotne są „chwilowe rynkowe szumy" i nie musimy doglądać naszych spółek zbyt często. Jest to więc strategia „kup i trzymaj". W tym podejściu nie ma teoretycznie ograniczenia co do liczby spółek. Trzeba jednak pamiętać, że im więcej ich kupimy, tym bardziej wynik będzie uśredniał się do rynku. A w całej „zabawie" chodzi przecież o to, by ten rynek pokonać.

www.parkiet.com/szkolagieldowa

AKCJA „PARKIETU" – INWESTYCYJNE ABC POMAGAMY INWESTOROM ZAROBIĆ PIERWSZY MILION

Trwa akcja: „Szkoła giełdowa". Inwestorze! Masz pytania dotyczące inwestycji? Prześlij je nam na poniższy adres, a my zadamy je giełdowym ekspertom.

Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie
Inwestycje
Złoto już powyżej 3300 dolarów za uncję
Inwestycje
Złoto może być nawet dwa razy droższe
Inwestycje
Krajowy popyt na obligacje nie odpuszcza
Inwestycje
Trump przegrywa we własną grę. Na rynkach ogromny chaos