Wraz z rozwojem polskiego rynku kapitałowego systematycznie zwiększa się "zapotrzebowanie" na coraz to nowsze techniki jego analizowania czy to poprzez narzędzia analizy fundamentalnej, portfelowej, czy wreszcie analizy technicznej. Szczególnie w tej ostatniej przez ostatnie lata dokonała się mała "rewolucja", dzięki której większość analityków i inwestorów indywidualnych doskonale już posługuje się teorią Dowa, Elliota czy interpretacją wykresów świeczkowych. Wykresy Kagi- trochę mniej znane- mogą doskonale uzupełnić warsztat każdego zwolennika analizy technicznej. Specjalnie jednak używam w tym wypadku słowa "uzupełnić" do podkreślenia pomocniczej roli, jakie powinny one, wg mnie, spełniać w systemie inwestycyjnym.

Konstruowanie wykresów kagi Konstruowanie wykresów kagi, pomimo kilkunastu założeń, jest bardzo proste i z powodzeniem można je własnoręcznie tworzyć, np. jako dodatkową wskazówkę przy day-tradingu w czasie notowań ciągłych. Kluczowym założeniem w ich budowie jest tak zwana "wielkość odwrócenia", która oznacza minimalną wartość, o jaką musi się zmienić cena, aby można było narysować linie odwrotu. Pojęcie linii odwrotu, pomimo, iż na razie dla większości także brzmi tajemniczo, zaraz niejako samo się wyjaśni. Tworzenie wykresu rozpoczynamy od naniesienia pierwszej dostępnej wartości instrumentu. Jeśli kolejna cena jest większa lub mniejsza od "wielkości odwrócenia", rysujemy w tej samej jednostce czasu na wykresie odpowiadający mu punkt. Jeśli wartość ta jest wyższa od wcześniejszej, linia, którą łączymy oba te punkty, jest wyraźnie grubsza od jej odpowiedniczki, którą narysowalibyśmy w przypadku ceny niższej. Japończycy nazywają je odpowiednio liniami jang i jin. W kolejnych krokach, jeśli rynek wykonuje ruch zgodnie z pierwotnym kierunkiem, linie przedłużamy niezależnie od tego, czy jest to zmiana odpowiadająca wielkości odwrócenia czy też nie. Wartość ta jest dopiero istotna w wypadku, gdy ruch cen jest przeciwny. W takiej sytuacji każda zmiana ceny mniejsza od wielkości odwrócenia zostaje pominięta, natomiast jeśli jest większa lub równa od niej, przechodzimy do następnej jednostki czasu, rysując linie poziomą i następnie wykonując ruch do docelowej wartości. Właśnie ta czynność została przez Japończyków nazwana tworzeniem linii odwrotu. Ostatnim już założeniem jest moment zmiany grubości linii, który następuje w momencie pokonania maksimum {i odpowiednio minimum} w poprzedniej kolumnie. Tak więc w pierwszym wypadku linia jin {cieńsza} zamieni się w linie jang {grubsza} i odwrotnie w sytuacji przeciwnej. Pomimo iż powyższe założenia na początku wydają się dosyć skomplikowane, to jednak zapewniam, iż po godzinnym treningu każdy z czytelników z pewnością doskonale sobie poradzi. Oczywiście dzięki programom do analizy technicznej, takim jak MetaStock, interesujący nas wykres otrzymamy natychmiast. Wystarczy podać wartość odwrócenia {"reversal amount"} oraz metodę jej obliczenia { procentowa lub punktowa}. Metodę procentową rożni od punktowej fakt "automatycznego" dostosowania wartości odwrócenia w stosunku do wartości akcji. Jest oczywistą sprawą, iż o wiele łatwiej z wielkością np. 50gr poradzi sobie akcja warta 100zł, a inaczej, kiedy będzie to 5zl. Analogicznie- wartość odwrócenia zdefiniowana metoda procentową będzie wynosić {zakładając "reversal amount"= 3%} 3zl oraz 15gr. Wielu z czytelników którzy pierwszy raz spojrzą na wykres Kagi, powinna także "zaniepokoić" zniekształcona oś przedstawiająca linie czasu. Nie znając założeń leżących u podstaw ich konstrukcji, trudno byłoby zrozumieć ów "ewenement". Zniekształcenie to bierze się z racji pomijania cen przeciwnych mniejszych od wartości odwrócenia i nie będących zgodnych z głównym ruchem. Ponadto zwróćmy uwagę, iż do następnej jednostki czasu możemy przejść tylko i wyłącznie w przypadku ruchu przeciwnego większego lub równego linii odwrócenia. Przyjmując, iż konkretna akcja jest od samego początku w silnym trendzie wzrostowym bez występowania poważnich korekt, wykres kagi składałby się tylko z jednej- równoległej do osi ceny- linii.

Interpretacja wykresów Kagi Podstawowa interpretacja wykresów kagi opiera się na uznaniu zmiany linii jin na jang za sygnał kupna, natomiast sytuacja odwrotna równoznaczna jest z wygenerowaniem sygnału sprzedaży. Pomimo że jak wspomniałem na początku, wykresy kagi doskonale sprawdzają się jako narzędzie pomocnicze, niezłe efekty przynosi także system oparty tylko i wyłącznie na podstawowych ich wskazaniach {niestety nie jest możliwe zautomatyzowanie systemu w programie MetaStock}. Do ich poprawnego generowania potrzebne jest jednak określenie odpowiedniej dla konkretnej akcji wielkości odwrócenia. Niestety, nie da się tego uzyskać bez pewnego doświadczenia na rynku i zrobienia kilkudziesięciu symulacji. Nie znaczy to jednak, iż standardowe wielkości odwrócenia stosowane do różnych akcji przynoszą złe efekty. Wszystkie statystyki zawarte w tabelach sporządzone zostały w oparciu o jednakowe założenia. Opierając się na nich, postaram się jednak przekazać kilka dodatkowych warunków, jakie osobiście stosuję w zależności od rozpatrywanej jednostki czasu. Tabela 1 przedstawia rentowność inwestycji na podstawie podstawowych sygnałów kagi w ujęciu tygodniowym {wartość odwrócenia 3%} spółek notowanych od początku istnienia notowań ciągłych. W związku z dość sporadycznymi sygnałami wejścia na rynek, procentowa metoda liczenia wartości odwrócenia jest tutaj koniecznością {duże wahania cen w czasie jednej zajętej pozycji}. Do testowania rentowności sytemu dobrałem po 2 spółki, które od 1997 roku przyniosły charakterystyczne stopy zwrotu z inwestycji. Szczególnie interesujące wnioski otrzymujemy w przypadku spółek znajdujących się w silnym trendzie spadkowym {Dębica, MExport}. Pomimo przewagi fałszywych sygnałów zajęcia długiej pozycji system pozwolił nam w obu przypadkach osiągnąć satysfakcjonującą stopę zwrotu. Również w przypadku spółek znajdujących się aktualnie na podobnym, jak dwa lata temu, poziomie widoczna jest znacząca różnica w rentowności. Na przykładzie Elektrimu możemy zauważyć, że im gwałtowniejsze zmiany cen, tym lepsze efekty przynoszą wykresy kagi. Jeszcze wyraźniej staje się to widoczne w przykładach z tabeli 2. Przedstawia ona wyniki systemu opartego na danych dziennych od początku bieżącego roku i wartości odwrócenia liczonej metodą punktową. W przypadku wszystkich trzech spółek był to minimalny "tick" wynoszący 0,1pkt. Na przykładzie StalExportu- spółki charakteryzującej się dużymi wahaniami cen- zauważamy, iż właśnie w takich "warunkach" wykresy kagi sprawdzają się najlepiej {78% skuteczność zajęcia pozycji}. W przypadku Debicy, poruszającej się przez długi okres w trendzie bocznym, system wygenerował natomiast najwięcej fałszywych sygnałów wejścia na rynek. Jednocześnie jednak uwagę zwraca bardzo niska średnia strata, która była ich konsekwencją, szczególnie w porównaniu do zwrotu z pozycji "trafionych". Można wiec trochę potocznie stwierdzić, iż wykresy kagi w przypadku wygenerowania fałszywego sygnału bardzo szybko nas o tym informują zgodnie z zasadą "tnij straty, pozwól zyskom rosnąć". Najlepszym przykładem potwierdzającym tę maksymę jest analiza wykresu NFI. Przez pierwsze dwa lata notowań korzystając ze wskazówek wykresów Kagi, na rynku obecni bylibyśmy tylko niecałe 3 miesiące. Na okres ten składały się dwa wygenerowane sygnały kupna, oba jednak zakończone porażką. Dopiero w lutym zajęta pozycja przyniosła nam 28% zysku, pokrywając jednocześnie straty poniesione wcześniej. Analizując ten przypadek możemy zauważyć, iż ilość sygnałów zależy głównie od siły byków lub niedźwiedzi w perspektywie długoterminowej. Wspominałem wcześniej, iż wykresy sporządzone tą metodą często tworzy się także jako dodatkową wskazówkę przy day-tradingu. Muszę jednak przyznać, że na polskim rynku zawężenie jednostki czasu do 5-10 minut nie przynosi zbyt zadawalających wyników, głównie z powodu małej płynności większości spółek. Oprócz tstosowania kilku dodatkowych warunków określających przede wszystkim moment wejścia na rynek, metoda Kagi sprawdza się maksymalnie w 60%. Warunki te powinien sobie doświadczalnie zdefiniować każdy z osobna. Dla mnie osobiście największym problemem jest zdefiniowanie odpowiedniego filtru w momencie wejścia na rynek w początkowej fazie notowań ciągłych {szczególnie uchwycenie granicy psychologicznego działania popytu pozostawionego na dogrywce}, natomiast o wiele łatwiej jest w przypadku rozpoczęcia tworzenia wykresu od linii jin i czekanie na sygnał kupna w lokalnym dołku. W połączeniu z innymi metodami analizy, a w szczególności metodą świecową, sporządzenie dodatkowego wykresu kagi może być bardzo pomocną wskazówką. Dodatkową przeszkoda jest jednak fakt, iż serwisy dostępne w biurach maklerskich nie pozwalają na jego automatyczne otrzymanie. Pomimo tego zapewniam, że po kilku tygodniach treningu można je tworzyć równie skutecznie w pamięci. Dodatkowym atutem sporządzania wykresów kagi jest natychmiastowe otrzymanie jasno określonych potencjalnych wsparć oraz oporów. W związku z powyższym inwestor może szybko i skutecznie ustawić dokładne linie obrony, co w przypadku zajęcia pozycji, zwłaszcza na kontraktach terminowych, jest koniecznością. Podobnie również- jak w przypadku analizy korpusów świec- bardzo ważnym elementem przy wykresach kagi jest wzajemny stosunek wielkości linii jang i jin. Z powodzeniem można tutaj zastosować elementy teorii fal Elliota, relacje Finobacciego itp.

Tekst jest fragmentem artykułu, który w całości znajduje się w numerze styczeń '00 miesięcznika Profesjonalny Inwestor.

Krzysztof Łucjan, prywatny inwestor